P.S: Ja dziwnym trafem zapalenie ucha miałam od zawiania a nie od bakterii, no ale może ja jestem INNA :)
Chodzi o ubieranie maluszków w taką pogodę. Widziałam się wczoraj z kumpelą, która ubrała swoją 3 mc córę w pajaca z długim rękawem, czapkę na uszy i przykryła lalkę pieluchą. Dziecko ugrzane, baaa prawie ugotowane w wózku. Temp 37st w cieniu. Zwróciłam jej uwagę to ta do mnie, że przecież musi mieć jedną warstwę więcej ni ja. No rzesz kutwa tak tyle, że nie w taki upał!!! Ale takie, a nie inne myślenie jest spowodowane internetem, głupimi programami w TV i w większości naszymi babciami, mamami itd. A mówi się, żeby nie zostawiać dziecka w aucie. Czy któraś z was uważa, że przegrzane dziecko w wózku to co innego? Nie rozumiem takiego myślenia. Sorry jeśli kogoś uraziłam, ale to moje zdanie i musiałam wylać tutaj swoje żale.
Odpowiedzi
P.S: Ja dziwnym trafem zapalenie ucha miałam od zawiania a nie od bakterii, no ale może ja jestem INNA :)
P.S: Ja dziwnym trafem zapalenie ucha miałam od zawiania a nie od bakterii, no ale może ja jestem INNA :)
a ubierac tak ciepło dziecko w taką pogode jak Twoja koleżanka to dla mnie głupota. bo przecież to myslec trzeba a nie czytać co napisane w internecie ;/
poza tym w wózku a szczególnie gondoli nie ma takiego przepływu powietrza i to tak jakby dziecko w saunie siedziało...
chetnie bym takie strzeliła w łeb za takie coś...
noo to sie rozpisałam.
Ewa ma racje, a te twoje teorie to chyba od jakiegos wiejskiego znachora:P a i on zapewne madrzejszy