Ann13 chyba Cię przegrzało bo gadasz takie głupoty, że ziemniaki w piwnicy mi gniją
Chodzi o ubieranie maluszków w taką pogodę. Widziałam się wczoraj z kumpelą, która ubrała swoją 3 mc córę w pajaca z długim rękawem, czapkę na uszy i przykryła lalkę pieluchą. Dziecko ugrzane, baaa prawie ugotowane w wózku. Temp 37st w cieniu. Zwróciłam jej uwagę to ta do mnie, że przecież musi mieć jedną warstwę więcej ni ja. No rzesz kutwa tak tyle, że nie w taki upał!!! Ale takie, a nie inne myślenie jest spowodowane internetem, głupimi programami w TV i w większości naszymi babciami, mamami itd. A mówi się, żeby nie zostawiać dziecka w aucie. Czy któraś z was uważa, że przegrzane dziecko w wózku to co innego? Nie rozumiem takiego myślenia. Sorry jeśli kogoś uraziłam, ale to moje zdanie i musiałam wylać tutaj swoje żale.
Odpowiedzi
Ann13 chyba Cię przegrzało bo gadasz takie głupoty, że ziemniaki w piwnicy mi gniją
P.S: Ja dziwnym trafem zapalenie ucha miałam od zawiania a nie od bakterii, no ale może ja jestem INNA :)
jedna warstwa więcej, kiedy temperatura jest normalna, a nie kiedy przypomina tą z wnętrza brzucha, gdzie dziecku było dobrze na golaska :)