ah ...faceci smile |
2011-05-24 20:43
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Czy Wasi mezczyzni duzo Wam pomagaja w tygodniu ,jak przychodza z pracy?Chodzi mi o to czy czasami sie zdarza ,ze zrobią obiad/kolacje,poda kawke itp.Bo ja czasami nie mam wolnej minuty dla siebie ,gotowanie ,sprzatanie ,zmywanie ,kanapki mezowi do pracy i tak wkolko poki maluch nie zasnie.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

20

Odpowiedzi

(2011-05-24 20:49:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marilyn23
mój wczoraj miał przez to koronke.nauczyc dziadostwa...no i teraz myje naczynia,a ja siedze na necie.tylko ciekawe jak dlugo...
(2011-05-24 20:52:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia30
Mój gotuje w weekend, a w tygodniu po pracy pomaga mi kąpać małego,karmi go i usypia na nic wiecej nie ma czasu bo wraca pózno.A kanapki sam sobie do pracy.
(2011-05-24 20:59:20) cytuj
duzo pomaga. po pracy zawsze idziemy na spacer, pomaga przy kąpieli, jeden tydzien on usypia małą, drugi tydzien ja. jak trzeba wstanie w nocy do dziecka.
jednym slowem pomaga bardzo
(2011-05-24 21:00:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
Mój po powrocie z pracy chętnie zajmuje się maluszkiem. Odgrzać obiad czy zrobić kolację też potrafi sam. A jak trzeba to i mnie coś przygotuje. W wolny od pracy dzień chętnie coś pichci.
(2011-05-24 21:03:33 - edytowano 2011-05-24 21:04:49) cytuj
do gotowania niech się nawet nie bierze, bo szkoda garnków i jedzenia :P jak idzie na drugą zmianę i w wolne weekendy robi nam obojgu rano kawkę :) jak jest w domu to ścieli i sprząta łóżko, wychodzi z psem, zamiata (ja wycieram kurze- taki mamy podział:)) i myje podłogę, nie pamiętam co jeszcze, bo to zależy od dnia i sytuacji, ale nie narzekam :) kanapki mu szykowałam zanim Wiktoria przyszła na świat, teraz robi sobie sam, chyba, że zaśpi, to wtedy ja wstaję i mu robię, a on w tym czasie się myje i ubiera- inaczej by nie zdążył. Generalnie w tych sprawach się dogadujemy...chociaż jedyne co mnie wkurza, to to, że nie może się przełamać, żeby przewinąć pieluszkę Wiki jak zrobi kupkę i nie może odciągać jej smarków tym aspiratorem NoseFrida :/ najgorsze zostawia dla mnie jednym słowem, ale jeszcze go do tego kiedyś zmuszę, hehe :P poza tym wszystko inne przy niej robi, tzn. jak jesteśmy wszyscy razem, to nie tylko on robi, ale bardzo pomaga :)
(2011-05-24 21:06:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
smile
Kurcze ...zazdroszcze Wam laseczki.Co prawda tez usypia mała ,ale to koniec jego obowiazkow w ciagu tygodnia, potem na tv albo komputer i tyle.Nie wiem jak mam go nauczyc ,musze obiadek mu podac ,herbatke zrobic ,kanapeczki normlanie jak dziecku.Nie wiem czy juz taka jestem ,czy go tak nauczylam.Normlanie dwojka dzieci.Czasami mam dosyc!Bo ja biegam po calym domu ciagle cos robie a on przyjdzie z pracy ,z mala posiedzi z godzine i idzie dzidzia spac a on koniec laba.Faceci zawsze maja lepiej grrr.
(2011-05-24 21:06:26) cytuj
do gotowania niech się nawet nie bierze, bo szkoda garnków i jedzenia :P jak idzie na drugą zmianę i w wolne weekendy robi nam obojgu rano kawkę :) jak jest w domu to ścieli i sprząta łóżko, wychodzi z psem, zamiata (ja wycieram kurze- taki mamy podział:)) i myje podłogę, nie pamiętam co jeszcze, bo to zależy od dnia i sytuacji, ale nie narzekam :) kanapki mu szykowałam zanim Wiktoria przyszła na świat, teraz robi sobie sam, chyba, że zaśpi, to wtedy ja wstaję i mu robię, a on w tym czasie się myje i ubiera- inaczej by nie zdążył. Generalnie w tych sprawach się dogadujemy...chociaż jedyne co mnie wkurza, to to, że nie może się przełamać, żeby przewinąć pieluszkę Wiki jak zrobi kupkę i nie może odciągać jej smarków tym aspiratorem NoseFrida :/ najgorsze zostawia dla mnie jednym słowem, ale jeszcze go do tego kiedyś zmuszę, hehe :P poza tym wszystko inne przy niej robi, tzn. jak jesteśmy wszyscy razem, to nie tylko on robi, ale bardzo pomaga :)
Patrycjo mojego tez odrzuca na widok fridy i zakupkanego pampersa. chociaz...z pampersem juz jest lepiej bo nie krzywi się ale jak widzi fride to ucieka gdzie pieprz rosnie
(2011-05-24 21:07:59) cytuj
Kurcze ...zazdroszcze Wam laseczki.Co prawda tez usypia mała ,ale to koniec jego obowiazkow w ciagu tygodnia, potem na tv albo komputer i tyle.Nie wiem jak mam go nauczyc ,musze obiadek mu podac ,herbatke zrobic ,kanapeczki normlanie jak dziecku.Nie wiem czy juz taka jestem ,czy go tak nauczylam.Normlanie dwojka dzieci.Czasami mam dosyc!Bo ja biegam po calym domu ciagle cos robie a on przyjdzie z pracy ,z mala posiedzi z godzine i idzie dzidzia spac a on koniec laba.Faceci zawsze maja lepiej grrr.
moze nie lepiej a zalezy jak facet jest wychowany itp. jak mamusia mu podstawiala pod nos i malo robil w domu to tak nauczony jest i raczej ciezko bedzie go oduczyc pewnych zachowan. tak samo jest ogolnie z nami ludzmi. ja jestem np bałaganiara. wiecznie cos gubie ale nie lubie miec syfu. paradoks nie? ale tak jest:P
(2011-05-24 21:39:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katarzyna90
Mam podobnie jak ty. Moj maz wraca z pracy, zje obiad wykapie sie i idzie sie polozyc jak jest zmeczony. Jesli jest dzien ze wczesneij wroci do domu to pobawi sie z małymi (mamy blizniaczki) i na tym koniec, ja je kąpie a usypiaja same w lozeczkach. Szczerze mowiac na poczatku jak sie urodziły to bardzo chetnie sie nimi zajmował, pomagał w kąpieli, karmił itp.. Teraz jest inaczej nie wiem czemu tak jest ale wkurza mnie jesli poprosze go zeby cos zrobił przy małych a on mi mowi ze jest zmeczony a ja cały dzien siedze i nie mam czym sie zmeczyc! Czesto sie sprzeczamy bo ja mu mowie ze jestem zmeczona po całym dniu zajmowania sie małymi sprzataniem goitowaniem itp.. codziennie zeby wyjsc z małymi na spacer musze zejsc z 4pietra z nimi obiema na rekach i jak wracam np z jakimis zakupami to musze niesc i zakupy i je obie.. on mi zawsze powtarza "ja bym wolał siedziec cały dzien w domu przy dzieciach niz w pracy".. -chciałabym go widziec hah...po 3dniach by mnie błagał zeby mogł isc do pracy...A co do kanapek to tez kiedys wstawałam rano i mu robiłam ale juz robi sobie sam :).. ale sie rozpisałam, uff troche wyrzuciłam z siebie i lzej mi na duszy;p
(2011-05-24 21:40:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veronika
Mój mąż wraca po 18 z pracy...je obiad i bawi się z małym ;) potem okolo 20 on go kąpie, ja "naoliwiam" i ubieram a on znowu daje mu mleczko i kladzie ;)))) Później staramy się spędzić resztę wieczoru razem ;D i trochę sie zrelaksować...w weekendy jest luźniej i robimy wiele rzeczy wspólnie ;))) pomaga mi bardzo ;)))

Podobne pytania