Znajomej w szpitalu kazali chodzić po schodach i zczypać się za sutki i pomogło, ale chodziła tak od 4 rano do 22 :)
Od 2 czy 3 tyg staram sie namowić małą do wyjscia. Niestety cos mi nie wychodzi i nadal czekam. Termin mamy na 29.08. i mam ogromną nadzieje ze do tego czasu cos nastąpi. Od kilku dni łapią mnie skurcze.Raz bolesne a raz nie. Od 2tygodni natomiast mam bole w pachwinach.
Podczas ostatniej wizyty na usg (okolo 34tyg) tekarz powiedzial ze mala jest gotowa do wyjscia. skierowana glowką w dół.Nie pozostawało nam nic innego jak czekać...
Czekamy a to czekanie az mnie dobija. Juz nie moge sie jej doczekać. Wszystko juz gotowe czeka na jej przyjscie... a ona nic... :D hehe...
Moj wazący okolo 4000g pulpecik nie spieszy sie do wyjscia... Oj ciekawa jestem ile to jeszcze potrwa. Jezeli do poniedzialku nic nie bedzie mam nadzieje ze zostawią mnie w szpitalu i sami ją namowią do wyjscia :D
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 20.
To czekanie...:)
Moje maleństwo też by mogli już namówić do wyjścia, ja namawiam, ale matki to się nie słucha;)
Hehe. nie ma bata. az tyle czasu nie zdołam chodzic. a od szczypania sutków juz mnie cycki bolą :) hehehe
he jak tyle chodziła to miała jeszcze siłę rodzić:)?? ja też jestem aktywna fizycznie:) ale żeby aż tak to nie:)
Urodziła szybko, dzidzia była mała, a jej o 4 odeszły częściowo wody i nie miała wyjścia.
Ja całymi dniami sprzątam. Układam ubranka,chodze na spacery... i ciągle nic :D
Powiedziałam sobie ze nie bede jej juz prosić o wyjscie. Nie chce to nie... kiedys i tak bedzie musiala wyjsc. A skoro juz teraz sie nie slucha to co bedzie potem??:P:D
hehe zebrało się nas kilka terminówek i katujemy dziewczyny naszym stękaniem, ale jaja
trochę wątpię żeby zostawili Cię w szpitalu w dzień terminu porodu. Chyba że masz cukrzycę itp. niestety niektóre dzieci są leniwe. Moja jest gotowa do wyjścia od 29 tygodnia. zaraz kończy mi się 41 tydzień, byłam na wywoływaniu i nic. mimo wszystko mam nadzieję, że chociaż Tobie moja droga się poszczęści!! :*
Oj tam :D po takim czasie nalezy nam sie troszke pobłazliwości wsparcia. A kto nie rozumie nas lepiej jak kobitki w tym samym stanie??:P
mi nie pomógł ani seks, ani spacery, ani gorące kąpiele, ani maliny, ani targanie sutków. już jestem BEZSILNA :P