Wczoraj byłam na mieście i trochę jeździłam tramwajami. Jak jadę z domu to nie ma problemu, bo idę na pętlę, a wtedy zawsze są miejsca. Gorzej, jak mam wsiąść do autobusu czy tramwaju na mieście, bywa różnie. No i nie da się ukryć, że z ustępowaniem miejsca było różnie. Pomijając momenty, kiedy czasami ustępowano mi miejsca, chociaż nie byłam w ciąży (pisałam już, że do najszczuplejszych nie należę:)). No cóż, bywało, że korzystałam i wtedy. Jednak wtedy nie było mi to tak potrzebne, jak teraz. Jakież było moj zdziwienie, kiedy po każdym wejściu do tramwaju ktoś ustępował mi miejsca. A to starsza pani, a to młoda dziewczyna... No właśnie, ani jeden facet nie raczył się podnieść (pewnie w ramach równouprawnienia). Jednak chciałam po prostu dać znać, że duch w narodzie tak do końca nie zaginął :)
Komentarze
(2009-07-01 14:51)
zgłoś nadużycie
(2009-07-01 15:29)
zgłoś nadużycie