W porę przyjechaliśmy do szpitala. Mój maluszek ma zapalenie nerek. Modlę się żeby antybiotyk zadziałał.. czułam że to chyba nie ząbkowanie. Teraz wiem, dlaczego przestawał płakać w pionie, na rękach. Bolały go plecki, biedaczek. Ile bym dała żeby to mnie dopadło, nie jego.. Leży z wenflonem w główce, popłakuje przez sen, gorączkuje. Nie chce jeść. Pielęgniarka mówiła mi, że typu zapalenie jest częste u niemowląt, ale serce mi się kroi jak widzę jego ból. Przyjechalismy w południe, mamy tu dobrą opiekę. Oby leki zadziałały. Teraz tylko to się liczy.. ;(
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 17 z 17.
Własnie odpisywałam na pytanie Agathe i przymoniało mi się jak mój Piotrek miał miesiąc i byłam z nim w szpitalu;-( Na szczęście, w ramionach mamy, dzieciaczki bardzo szybko zapominają to co złe.
Dużo zdrowia dla synka zyczę.
Zdrówka dla Maleństwa. Trzymaj się Kochana!!!
Badzcie dobrej myśli i .. .szybciutko wracajcie do zdrowia.