2011-10-07 23:18
|
Odpowiedzi
Krocze. Tu bym nie przesadzała z tym bólem. Nazwałabym to raczej niewygodą. Usiąść było ciężko przez dwa, trzy tygodnie po porodzie, a przez pobyt w szpitalu (5 dni) było to właściwie niemożliwe. Żałuję, że nie sprawiłam sobie takiego koła poporodowego czy zwykłego kółka ratunkowego.
Generalnie po porodzie miałam przypływ jakiś dziwnych hormonów i wszystko było piękne, grała muzyka, pachniało fiołkami, a trawa była bardziej zielona (mimo zimy). Dalej nie minęło do końca ;)
Urodziłam o 21:02a 13 następnego dnia wyszłam do domu.w drugiej dobie po porodzie pojechałam z małą do ortopedy a 5 dnia połowa z moich rozpuszczalnych szwów już znikła:)Szczerze to nie czułam prawie żądnego dyskomfortu nie licząc oczywiście grubej podpaski w majtach i ból obkurczania macicy podczas karmienia piersią. W ogóle połóg w moim przypadku przeszedł prawie niezauważony:)mimo dość dużego pęknięcia podczas porodu:)
Życzę ci tego samego