No ja tez uwazam ze to było najgorsze, gorsze od samego porodu. Położne Ci mówi co i jak amsz robić ze źle karmisz ze masz czescije karmic i jeszcze nikt nie mógł do mnie wejsc. jak bym miala wybor to od razu po porodzie bym do domu szła. Nie czułam sie jak matka tylko jak jakas gówniara która dyryguje specjalistki położne... @ dni sie tak dłużyły ze szok... Trzeba było chodzic bez majtek, no masakra. Ws zpitalu ciagle ryczałm przez te 2 dni. Moje dziecko spało w dzien a w nocy jak ja chciałm spac to sie budziło a jak juz zasnęło to dziecko sassiadki płakało i tak sie budzili albo sąsiadka chrapało... jak wróciłam do domu to mogłam troche odpoczać.. i zająć sie normalnie maluszkiem :)
