co dostałyscie do jedzenia w szpitalu po porodzie?? mona410 |
2011-01-19 14:27
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Jestem ciekawa, bo do mnie rano przyszla babka, dala mi menu a tam : lazania, kurczak w ciescie nalesnikowym, ryba z frytkami itp. przez dwa dni na sniadanie i obiad jadlam lazanie bo byla taka pyszna ze szok!! do tego jakies jabluszko, herbatka lub kawka.

TAGI

dostałyscie

  

jedzenia

  

porodzie

  

szpitalu

  

21

Odpowiedzi

(2011-01-19 14:30:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malenstwo1202
Niezłe menu :) u mnie w szpitalu były zupy typu brokułowa ryżowa itd a na sniadania 3 kromki chleba kosteczka masła i 2 plasterki szynki ;D kolacja podobnie, zdarzały sie zupy mleczne, kawa zbożowa lub herbata a na deser jakiś kisiel lub owoc
(2011-01-19 14:32:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
konkasia
u mnie byly dwa dania do wyboru ale ja nie mialam ochoty jesc tylko pilam pilam i pilam :)
(2011-01-19 14:39:53) cytuj
Bahaha Kurczak w cieście naleśnikowym a to Ci ;P W ogóle menu.. jaja jak berety. Ja starałam się wybrać możliwie najlepszy i najnowocześniejszy szpital.. w okolicy, ale takich udogodnień nie mieli. Urodziłam przed 20, także po przewiezieniu na ginekologie o 23 nie miałam szansy sie załapać na PYSZNE szpitalne jedzonko typu, sos ogórkowy do ryby, zupa jawna wodziona do niczego nie podobna i mleczna z ryżem.. gdzie ryż trzeba było szukać pod lupom.. Nie wspomnę o śniadaniu i suchym chlebie dla kunia ;P hehe

Zazdroszczę :) Bo musiałam sobie sama skombinować jakieś żarełko po porodzie.
(2011-01-19 14:46:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mona410
no to bylo takie ciasto nalesnikowe a w srodku jego byly kawaleczki kurczaka z groszkiem, ogolnie niezbyt dobre bo suche
(2011-01-19 15:24:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulus2304
Jeszcze na porodowce przyniesli mi jakies okropne pulpety i krupnik, a pozniej przez jakis tydzien byly te pulpety tylko w roznej postaci i zupy na zmiane raz barszcz raz krupnik.. Potem gdy sie zaczal kolejny tydz.byl kurczak i jakas zupa.. Ale w tym kolejnym tyg.zalapalam sie tylko na 2 obiady ufff. Choc kurczak nie byl najgorszy ale te pulpety, o matko....!!! (Ogolnie do domu wyszlam w 10 dobie).Ale to Polski szpital wiec wiecie..:) Warunki sanitarne byly ekstra ale jedzenie jak juz pisalam.
(2011-01-19 15:26:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulus2304
Wyzej napisalam co bylo na obiady..
Na sniadania byla zazwyczaj zupa mleczka lub 2 kromki chleba,troche wedliny(albo ..paprykarz!!) i maslo lub jajko , tak samo na kolacje.
(2011-01-19 15:33:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
Ja dostałam od męża zapiekankę :) później na obiad rosół i kurczak z groszkiem ziemniakami i marchewką, wieczorem 3 kromeczki chleba, szynkę i masło :/ fajnie? Mąż dowoził mi jedzenie, picie, kanapki, obiady i słodycze a ja pochłaniałam wszystko dosłownie a rano byłam głodna i ochrzaniłam go że tak mało kanapek na noc mi przywiózł :D
(2011-01-19 15:55:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wjuska
SUCHARKI :D bo miałam cc
(2011-01-19 15:59:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingag85
U mnie na śniadanie była codziennie zupa mleczna i 2 kromki chleba z jakąś dziwna wędliną lub jajkiem. Na obiad przez wszystkie dni były ziemniaki oblane jakimś bardzo dziwnym sosem w którym gdzieniegdzie były kawałeczki mięsa z fileta z kurczaka, oczywiście zup nie było. Na kolację po 2 kromki z wędliną. Ogólnie to przez te 4 dni prawie nic nie jadłam :)
(2011-01-19 16:37:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fantasmagoria
Mnie już sam zapach tej szpitalnej paszy przyprawiał o rzygi. Nie wiem jak ktos może jeść coś takiego co podawali w tej mordowni gdzie rodziłam. Fuuu.

Podobne pytania