mój był ze mną i mu za to dziękuję..bez niego byłoby mi gorzej..a tak dawał otuchy wspierał i nawet pchał plecy w czasie skurczy :)) i robił jako kelner - podaław mi wodę do picia :))
(2013-12-30 20:03:01)
cytuj
mój był i na szczęście że był,bo oprócz tego że bardzo mi pomógł,to jeszcze w porę zauważył że Małej strasznie skaczę tętno,i niebezpiecznie spada,czego ja przy skurczach nie zauważyłam i powiedział położnej,to wzięła mnie w obroty i urodziłam bardzo szybko
mój był ze mną i mu za to dziękuję..bez niego byłoby mi gorzej..a tak dawał otuchy wspierał i nawet pchał plecy w czasie skurczy :)) i robił jako kelner - podaław mi wodę do picia :))
jak bym o swoim czytała :)
(2013-12-30 20:06:37)
cytuj
Mój Mąż był :) To duże wsparcie psychiczne dla kobiety, o ile facet jest na to odpowiednio przygotowany :) Mój chyba był i powiem szczerze że nie wyobrażam sobie porodu bez Niego :) Stał przy moim ramieniu i powtarzał jak mantrę że dam radę :) W sumie oprócz mnie i Męża byłą jeszcze niemiła położna, stąd bardzo się cieszę że nie zostałam sama z Nią ;D