dla mnie masakra, ból niesamowity, a pierwsze wstanie- HORROR! teraz jak sobie pomyślę, że to przeżyłam, BA! chcę mieć więcej dzieci, to to nie mogło aż tak boleć...ale potem przypominam sobie jak długo zbierałam się w sobie zanim wstałam (gdzieś przez pierwsze 1,5 tygodnia), bo bałam się tego bólu...ehh- samego bólu nie pamiętam, ale dobrze pamietam moje odczucia, które temu bólowi towarzyszyły. ale nie martw się- przeżyjesz :) nie ty pierwsza i nie ostatnia będziesz miała cc, a inne jakoś dały radę, więc czemu Ty byś nie miała dać?:)
jak odeszly mi wody 10tego dnia po terminie myslalam ze jakos przeciez bedzie i dam rade... po 7 godz na porodowce z bolami krzyzowymi i brakiem postepu porodu i wodami zielonymi zadecydowano - cesarka... szczerze? bylo mi wszystko jedno... chcialam tylko widziec swoje dziecko i wiedziec czy jest zdrowe, nic wiecej sie nie liczylo... przyszedl moment cesarki - targali mna po tym waskim stole, dusili po brzuchu... i uslyszalam placz ktory chwile potem ucichl... myslalam ze umre... pytam co z moim dzieckiem czemu nie placze a lekarka ze zyje i on wtedy zaczal plakac a ja razem z nim ze szczescia... potem powiedzieli mi ze jest zdrowiuski i najwiekszy noworodek jaki sie w tym roku urodzil:D lezalam na pooperacyjnej... przyszly polozne i kazaly przewrocic sie na jeden bok i na drugi, bolalo jak cholera... potem pijac wode sie zakrztusilam, myslalam ze rozerwie mi rane... w koncu przyszedl moment wstania... masakra! bol jakiego nigdy nie czulam... wstalam, chodzilam... usiadlam na lozku a polozna do mnie ze mam sie polozyc a ja ze nie, ze bede tu siedziec do jutra :D polozylam sie a po jakims czasie znowu kazali mi wstac... kazde wstanie bylo masakra, spalam dwa dni na siedzaco... jak chodzilam to trzymalam sie za brzuch bo mniej bolalo... pozycja lezaca by przystawic dziecko do piersi - pielegniarka czekala 5 minut z dzieckiem na reku zanim sie polozylam... potem zapalenie rany... kolejne 5 dob w szpitalu... pozbieralam sie po 3 tyg... mimo ze obwisly brzuch jest nadal (a to prawie 10 tyg po cc) to juz planuje w przyszlosci kolejne dziecko, bo bol bolem, ale tej radosci nigdy nie zapomne i kiedy patrze na moje dziecko nie pamietam juz bolu tylko lzy radosci :)
(2011-06-10 16:11:17)
cytuj
no wsumien nic nie czujesz ale po jest tragedia 1 dzien spoko bo jestes na prochach ale pozniej masakra ja nie moglam chodzic pozniej rana mi sie nie goila ale jak trzeba to trzeba dasz rade :))