to możesz mnie poratować heheh :p
ja mam takiego doła... wszystkie ciuchy tak zniszczyłam w ciąży że szok są teraz rozciągnięte i beznadziejne spodnie nawet te z [przed ciąży spadają mi z dupy bo schudłam 6 kg licząc wagę z przed ciąży i we wszystkim wyglądam jak łach ostateczny a mój kochany mąż nie widzi moich potrzeb i uważa że wszystko jest ok bo dla kogo ja się chcę stroić bo m to nie przeszkadza... kurwa dla siebie chcę dobrze wyglądać a nie mogę przecież wydać "jego kasy" bo ja nie pracuję a matki nie będę prosić...
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
ja tez schudlam sporo i musialam kupic sobie pare nowych ciuszkow ale u nas nie ma podzialu majatku niby tylko K zarabia ale ja tez ciezko pracuje w domu prawda? wiec nie ma gadania :D co prawda on trzyma karte ale kiedy tylko chce to mi daje ile chce :) wiadomo ze w rozsadnych granicach oczywiscie :P
u mnie jak wychodziłam za mąż też miało nie być podziału majątku a jakoś sam się podzielił :p
tak ja polowe nawet wieksza polowe ubran wyje.......bałam ;p i nie pytałam czy da mi na ciuch czy nie poprostu go uprzedziłam ze biore kase na spodnie czy bluzki i już. a jego zdanie mnie nie obchodziło bo i tak wiem co by powiedział "po co ci nowe ubrania, cała szafa jes zawalona..." to samo z butami gada. "ja mam tylko 2 pary butów a ty z 20 jak nie lepiej ;p heheh ciągle tylko narzeka i narzeka :)
Paula nie daj się,powiedz swojemu że potrzebujesz sobie kupić nowe ciuchy bo w starych źle się czujesz,ze chcesz dla niego ładnie wyglądać bo on tyle fajnych lasek widzi po drodze do pracy,a Ty nawet nie masz się w co ubrać.
ja tylko w jedne spodnie się nie mieszcze. Moje ulubione. A raz to wcisnełam na siłe i zamek poszedł się jebać :P
zależy jaka rozmiarówka ale M też noszę :) :p haha w końcu będzie wielce motywujący powód żeby się spodkać :P u Ciebie czystki w szafie u mnie nowy nabór hahaha
z miłą chęcią wymienię, przez całą ciążę nie kupiłam sobie ani jednego ciucha! ale za kilka miechów jak wyrwę na sklepy to nadrobię stracony czas w jedno popołudnie :D
Ja sobie non stop coś kupuję, bo jestem fanką second-handów. :P Może to jest jakaś alternatywa dla Ciebie Paula, skoro ten Twój tak Ci skąpi grosza. Ubierzesz się za niewielką kwotę. Wystarczy dobrze poszukać. ;) A tak poza tym to się nie daj z tym oszczędzaniem na sobie, bo będzie Ci żałował na ciuchy, a potem Ci zarzuci, że o siebie nie dbasz itd. ;)
Ja nie wymieniłam, bo jestem w ciąży, ale planuje. I to nie dlatego, ze coś tam zniszczyłam, bo akurat w swetry się nie wciskałam z tym bębnem (lato było), ale dlatego, że chcę coś nowego, potrzebuje. I ogólnie mam znoszone już troszkę , bo jakoś nie lubię zakupów (nie lubie patrzeć na siebie).