Kobito spierdzielaj jak najszybciej na L4 jeśli praca Cię wykańcza i tym bardziej taka,nie powinnaś sobie a przede wszystkim dziecku psuć zdrowia.Wiem,że ciąża to nie choroba,ale każda stan błogosławieństwa przechodzi inaczej.
mam strasznie nerwową prace, tzn jest bardzo wygodna dla mnie fizycznie (praca w domu) Opiekuję się młodą kobietą chorą na padaczkę i autyzm ale czasem jej zachowanie i traktowanie innych osób doprowadza mnie do obłędu, także świadomość jej ataków które czasem są przerażające, zwłaszcza że teraz chyba hormony zaczynają dać o sobie znać... czy wy też dziewczyny przechodziłyście jakieś nerwowe momenty?? boje się że czasem to może zaszkodzić dziecku... muszę tak pomęczyć się do połowy kwietnia ale jak tu przeżyć jak nerwowo czasem nie wytrzymuje:/
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
wiem wiem ale mieszkam w anglii a tu nie ma czegoś takiego jak L4 z tego co mi wiadomo, jeżeli zrezygnuje z pracy poleci mi automatycznie macierzyńskie a wole wykorzystać te miesiące na bycie jak najdłużej z dzieckiem, pracodwaca zmieni mi tylko warunki pracy na bardziej bezpieczne dla mnie i dziecka ale musze jeszcze skonczyc ten miesiąc i 4 dni w kwietniu...
stresujących nie, ale nerwowych oj duuużo ;/
bedac w 6tym miesiacu ciazy moj 2,5 letni synek trafil do szpitala na 5 dni bo sie odwodnil przez biegunke. Byl to dla mnie najwiekszy stres jaki kiedykolwiek przeszlam, plakal strasznie ,nie chcial nic pic ani jesc tak wiec caly czas kroplowka masakra.cale szczescie ze moj maz mog zostawac z nim na noc w szpitalu bo w innym wypadku w zyciu bym go tam nie zostawila.
TAK, niestety... straszny nerwus ze mnie się zrobił, a osoby w otoczeniu moim najbliższym też dawali podowy do złości i nerwów...