czy to prawda ze mogę dostac becikowe?tez do mam z zagranicy :) marilyn23 |
2011-07-08 15:06
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

nie starałam sie o becikowe,bo z tego co wyczytałam na necie,trzeba wypelniac podania,dostarczyc zaswiadczenia od lekarza z pl ze się chodzilo itd.i cos tam jeszcze,wiec sobie odpusciłam.a teraz kol zadzwoniła i mówi ze wystarczy miec dowod i akt urodzenia dziecka.prawda to?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

16

Odpowiedzi

(2011-07-08 22:32:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marilyn23
ALEX wez Ty sie postukaj kobieto w ten pusty łeb!!! Zadałam pytanie,nie pasuje,nie odpowiadaj!!Tu gdzie mieszkm nie ma becikowego,jest tylko macierzyńskie.Potrzebuje kasy.Co cie tak boli???Odpierdol się... :)
(2011-07-08 23:20:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katita
Nie,nie mialam zamiaru wynajmowac mieszkania za becikowe a wplacic malemu na konto ktore mu otworzylismy zeby kiedys mial na studia moze dla innych to dobry przychod bo wszystko jest teraz takie drogie i nie ma nic za darmo...a moze za te pieniadze pojechalibysmy wkoncu do Polski,jako para,zebralii rodziy zeby sie poznaly i wyprawili chrzciny...co tam bede gdybac,nie ma to nie ma :(

Chodzi mi o to ze bycie w uni to straszna kleska,porazka...esli dziecko urodzilo sie w danym kraju to powinno miec obywatelstwo tego kraju i tak jest w przypadku wszystkich innych narodowosci tylko nie unijnych
Jesli kaza mi w Polsce rejesrowac malego to dlaczego bedac On obywatelem Polski (i miec przez to gorzej w Hiszpani) nie mam wziasc becikowego???
Ja tez swojego czasu placilam skladki z ktorych nie bede miala zadnego pozytku...
(2011-07-09 00:22:02) cytuj
ALEX wez Ty sie postukaj kobieto w ten pusty łeb!!! Zadałam pytanie,nie pasuje,nie odpowiadaj!!Tu gdzie mieszkm nie ma becikowego,jest tylko macierzyńskie.Potrzebuje kasy.Co cie tak boli???Odpierdol się... :)
Ty kochana licz sie ze slowami bo slownictwo to Ty nie masz za bogate!!
A tak poza tym po co wyjezdzalas z Polski tego kraju plynacego miodem?
(2011-07-09 07:34:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annam88
Mozesz dostac za urodzenie dziecka 1000zl. Jesli masz meldunek w PL a Twoj partner ma prace i przebywa za ranica i nie pobierasz nic oprocz rodzinnego na dziecko. Idziesz to urzedu miasta skladasz podanie na miejscu dowod swoj, i akt urodzenia dziecka i dostajesz kase.
(2011-07-10 01:28:41 - edytowano 2011-07-10 01:30:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tygrysek
Zależy gdzie, ale np. w Irlandii Becikowe zostało wycofane tak jak to będzie w Polsce od 01.2012 roku.
Trzeba miec odnotowane, ze 1 wizyta odbyła sie do 10 tyg ciąży oraz, ze chodzi sie do lekarza raz w miesiacu, wiec raczej nie ma mozliwosci wziąsc Becikowego, bedac zagranica.
(2011-07-10 11:51:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ellacatalina
Ja sie tylko zapytam, a co ma Polska do tego, ze my mamy mieszkajace za granica musimy meldowac dzieco w Polsce, aby wyrobic np. paszport itp. dokumenty skoro dziecko jest obywatelem Polski a tak jest, bo dziecko idzie za matka wg unijnego prawa i automatycznie dostaje obywatelstwo matki, czyli w naszym wypadku polskie? Wyjezdzajac za granice wiemy, ze beda pewne plusy, ale i pewne minusy. My paramy sie z tymi trudnosciami a rodzice pozostajacy w kraju z innymi.
Wydaje mi sie, ze becikowe powinno byc tylko dla osob przebywajacych na stale w kraju. A podwojne branie pieniazkow wydaje sie dla mnie osobiscie nieuczciwe.
Rodzice w Polsce i tak nie maja latwo i dla nich to becikowe jest jedynym dochodem, jaki dostaja ze wzgledu na dziecko. Czy oni nie maja wydatkow zwiazanych z dziecmi? Maja i to czesto o wiele wieksze niz rodzice mieszkajacy za granica, gdzie opieka lekarska jest o wiele lepsza i czesto darmowa (wlacznie z lekami, szczepieniami itp.).
Ale to kwestia sumienia.
I... to, ze ja to tak widze nie znaczy, ze ja mam racje. W sumie kazda z nas ma jakas swoja racje. Ja tylko pisze, jak ja bym nie postapila i dlaczego.

Pozdr.

Podobne pytania