Wręcz przeciwnie- obrzydziłam się do wielu rzeczy, które jadłam normalnie na codzień przed ciążą..
ja np. mam tak ze kiedys nie zjadlabym kielbasy gotowanej :) albo pierogow ruskich czy z jakimis owocami. :) a na poczatku ciazy moglam jesc na zmiene kielbase gotowana z ogorkami kiszonymi :D slodycznie mnie nie interesowaly :D a ostatnio naszlo mnie na pierogi ruskie albo z jakimis owocami, jak ja nigdy nie tknelam czegos takiego :)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 14.
ale podwoiła się moja miłość do słodyczy za to:))
w dziwny sposób mieszałam rzeczy ktore jadłam przed ciążą osobno, ale znienawidzonych potraw w ciazy nie sprubowałam..
ja wlasnie teraz slodyczy mniej :) wiecej np kielbasy gotowanej tak jak pisalam wyzej ;) sama jestem w szoku :D
Potrafię zjesc całą tubkę mleczka zagęszczonego, co zawsze było dla mnie za słodkie, a na początku ciazy wcinałam pączki, gdzie nie lubie w ogóle ciasta drożdzowego i wcinałam gruszki, za którymi też nie przepadam. Ponoć jak masz na coś ochtę, to organizm Ci pokazuje co akurat jest mu potrzebne :D
mój chyba sobie w kulku leci, i coś źle mi wskazuje co powinnam zjeść, bo przecież samymi słodyczami żyć się nie da:P
bo to bedzie slodki chlopak napewno ;D
Miał być - ale nagle się okazało, że będzie nie wiadomo czy słodki chłopak, czy słodka dziewczynka:))
p.s. Słodko to będzie wyglądać mamusia jak dalej pójdzie:) dobrej nocki! :)
ryby