jestem tak dokładna, że aż głowa boli. wszystko skrupulatnie planuję z tygodniowym wyprzedzeniem. można powiedzieć, że żyję tydzień do przodu. w kalendarzu mam zapisane ważniejsze wydażenia typu urodziny, imprezy, wesela, wizyty lekarski i wiem, że tego dnia niewiele zrobię. wszystko szczegułowo godzina po godzinie. nawet dziecko karmię według zegarka i konkretnego planu co i kiedy ma zjeść. wszystkie potrawy na kolację dla mnie i Ł. zapisuje również (Ł. pracuje i w domu jest dopiero po 17 więc łapie się tylko na kolację). oczywiście z wyprzedzeniem tygodniowym także w danym mieiącu rzadko zdarza nam się zjeść to samo. wszystkie moje codzienne czynności są tak skrupulatnie zaplanowane, że niewiem co by się stało gdyby miało mi coś niespodziewanie wypaść. z jednej strony bardzo mnie to cieszy bo są tego plusy
-wszystko zawsze zrobione na czas
-posprzątane, poprane, poprasowane, nigdy nic nie zalega
-brak zaległości
ale z drugiej zastanawiam się nad tym czy nie dopadł mnie opsesyjny pedantyzm lub mania chęci posiadania wszystkiego dokładnie wykonanego
Odpowiedzi
Myślę, że jesteś pedantką w porównaniu ze mną ;)



Ta i jeszcze dzisiaj powstanie krupnik na jutro, a dzisiejszy obiad wymyslilam w 5 minut.... ;)



Myślę, że jesteś pedantką w porównaniu ze mną ;)
Nie lubię tylko gwałtownych zmian tzn. jak wiem, że w sobotę mamy jechać do teściów to nienawidzę, kiedy mąż w piątek namawia, żebyśmy jednak dzień wcześniej pojechali :-/

A zapisujesz sobie tez ile czasu poswiecisz na 40tyg? :D hihi
Wazniejsze rzeczy sobie czasem gdzies zapisze, jesli sa za jakis czas, ale z reguly o wszystkim pamietam. Sprzatam na biezaco wiec balaganu nie mam, poprostu wstaje rano, robie dzieciom sniadanie, potem sobie kawe i sniadanie, ogarniam dom i jak jest ladnie na polu ide z nimi na spacer badz bawimy sie na podworku. Mysle o obiedzie, bo na spacerze cos dokupie, jak mi brakuje... i jakos leci do 18tej jak maz wraca z pracy :)
Jak mam jakies zalatwienia w danym dniu to sobie obmyslam jak to ogarne, ale nie spisuje co do godziny. Chyba ze gdzies musze byc na dana godzine, to sobie w myslach czas wyliczam, co zdarze zrobic, a co najwyzej pozniej :)