2011-06-15 17:06
|
kobietki,jak sobie radzicie z potrzebą ssania maluchów?u mnie w dzien to jakoś jest...gryzaczki,zabaweczki,sen po spacerku,choc i tak wiem ze byłby spokojniejszy gdyby uzywał smoka.na noc jest masakra...synek usypia przy cycu,inaczej nawet nie mam co marzyc ze usnie.najgorsze ze czasami widze,ze jest najedzony a mimo to ssa bo co innego ma złapać gdy smoczka nie toleruje...co mu dam gdy przestane krmić:/czasami załuje ze nie dałam mu smoczka w pierwszej dobie zycia zeby umiał go uzywac.
Odpowiedzi
jak pisze agula - jest tego żywym przykładem ;)
mój Marcin dostał smoczek jeszcze w szpitalu. miał ogromny odruch ssania. po porodzie darł się dopóki nie dostał cyca, jak dostał to wisiał na nim przez 50 minut, potem przez 10 minut spał, potem płacz, cyc przez 50 minut i tak w koło. nie miałam czasu nic koło siebie zrobić nie mówiąc już o odpoczynku. smoczek był mu potrzebny do zasypiania czy uspokojenia się, gdy płakał. od miesiaca smoka nie ma a i tak ma jeszcze odruch ssania jak zasypia. przykłada sobie moje palce do ust i próbuje łapać, podobnie jak łapał pierś, jak był mały.