To nie jest żadne znęcanie się nad dzieckiem. Dziecku naprawdę nic się nie dzieje, taki maluch płacze, bo inaczej nie potrafi wyrazić swojego niezadowolenia. Nikt nie rodzi się z umiejętnością samodzielnego zasypiania, każdy w którymś momencie musi się tego nauczyć, wypracować swoje rytuały itp. Lepsze jest jeśli dziecko troszkę kontrolowanie popłacze (nie zostawiasz dziecka samego sobie) i nauczy się samodzielnie zasypiać. Dziecko, które przesypia noce jest spokojniejsze i bardziej zrelaksowane. Także krzywda się nie dzieje. Takie jest moje zdanie. Nie uważam, abym torturowała moją córkę, gdy uczyłam ją zasypiać. Za to nie zazdroszczę tym rodzicom, którzy muszą co godzinę wstawać w nocy lub zabierać płaczące dziecko do własnego łóżka, ale każdy ma co lubi.
o pierwsze niektóre dzieci same rodzą się z umiejętnoscią zasypiania, inne dochodzą do tego w jakimś wieku, różym u rożnych dzieci i należałoby do tego wieku doczekac, by zasypanie nie kojarzyło się dziecku z męczarnią, by nie wyło pozostawione samo sobie, by tej mamy nie wołało..Po drugie można nauczyc dziecko zasypiania bez piersi w buzi, ale nadal będąc przy nim. Są różne metody i wspomagacze. Też co innego jeśli dziecko płacze, ale jesteś obok.