do mam stosujących metodę zasypiania 3 5 7 olgad89 |
2015-02-22 09:36
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

my dwa dni temu zaczelismy stosowac, bo nasz maly budził sie już co pół godziny i zasypiał tylko przy cycku, pierwszej nocy budził sie 8 razy, czyli nienajgorzej, a wczoraj juz mielismy peirwsza przespaną noc, nie spodziewałam się takich efektów, mały jakos strasznie nie płakał, po 10-15 minutach zasypiał :)

a u was jak to przebiegało? jestem ciekawa waszych doświadczeń

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

12

Odpowiedzi

(2015-02-23 08:24:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
To nie jest żadne znęcanie się nad dzieckiem. Dziecku naprawdę nic się nie dzieje, taki maluch płacze, bo inaczej nie potrafi wyrazić swojego niezadowolenia. Nikt nie rodzi się z umiejętnością samodzielnego zasypiania, każdy w którymś momencie musi się tego nauczyć, wypracować swoje rytuały itp. Lepsze jest jeśli dziecko troszkę kontrolowanie popłacze (nie zostawiasz dziecka samego sobie) i nauczy się samodzielnie zasypiać. Dziecko, które przesypia noce jest spokojniejsze i bardziej zrelaksowane. Także krzywda się nie dzieje. Takie jest moje zdanie. Nie uważam, abym torturowała moją córkę, gdy uczyłam ją zasypiać. Za to nie zazdroszczę tym rodzicom, którzy muszą co godzinę wstawać w nocy lub zabierać płaczące dziecko do własnego łóżka, ale każdy ma co lubi.
o pierwsze niektóre dzieci same rodzą się z umiejętnoscią zasypiania, inne dochodzą do tego w jakimś wieku, różym u rożnych dzieci i należałoby do tego wieku doczekac, by zasypanie nie kojarzyło się dziecku z męczarnią, by nie wyło pozostawione samo sobie, by tej mamy nie wołało..
Po drugie można nauczyc dziecko zasypiania bez piersi w buzi, ale nadal będąc przy nim. Są różne metody i wspomagacze. Też co innego jeśli dziecko płacze, ale jesteś obok.
(2015-02-23 08:29:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
W ogóle się nie zgadzam z tym, że jest to niehumanitarne, a co ma ci dziecko wejść na głowę, ludzie poszaleli z tym wychowaniem i chuchaniem na dziecko, bez przesady. Ludzie litują sie tak nad dzieckiem całe życie, a pozniej sieroty wychowują, co sobie z niczym nie bedzie mogą poradzic, co drugie teraz takie dziecko, nasze dziecinstwo wyglądało zupełnie inaczej i uważam, że o wiele lepiej, ja jestem np wychowana tak, że sobie zawsze ze wszytskim poradzę i nie jęczę, nie stękam, że tak mi źle w życiu ;/ Kazdy ma swoje zdanie i je szanuję, ale nie mogę patrzeć na to co się teraz wyprawia z niektórymi dziećmi, nie może zajęczeć, zapłakać, nic mu nie będzie jak czasami troche popłacze
Też nie jestem za tym, żeby dziecko było ciapą, która nie potrafi wkoło siebie niczego zrobic dosłownie, niczego się samo nie domyśli itd. ALE wiem, że na wszystko jest pora wtedy, kiedydziecko jest samo gotowe i my to widzimy, to da się zauważyc.
Roczne czy nawet dwuletni dziecko prawdopodobnie nie rozumie czemu nagle jego świat tak bardzo się zmienia, czemu musi płakac, czemu nikt nie pomaga, tak jak by ono tego chciało.
To tak samo jak dzieci uczą się załatwiania swoich potrzeb w różnym wieku, jedne są gotowe koło 1,5 roczku inne koło 3lat. I tak jest z każdą ważną umiejętnością.. Z resztśą po co robic coś na siłę i w nerwach, jeśli lepiej poczekac i z pół roku i wtedy może pójśc gładko i miło? ;)
A dziecko może się wypłakc, jesli inne sposoby zawiodły i nie da się mu pomóc, jednak trzeba byc obok i nadal wspierac. Tak myślę.

Podobne pytania