mialam bardzo duzy nawal pokarmu,i gdybym miedzy karmieniami 2-3 razy dziennie nie sciagla mleka z piersi tak odrazu robil mi sie zastoj i zapalenie piersi... nawal trwal do 5m po porodzie wiec sprzydal mi sie i to bardzo
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
mialam bardzo duzy nawal pokarmu,i gdybym miedzy karmieniami 2-3 razy dziennie nie sciagla mleka z piersi tak odrazu robil mi sie zastoj i zapalenie piersi...
mialam tak samo bardzo mi sie przydal.
Używałam takiego z apteki:
http://www.doz.pl/apteka/p7922-Odciagacz_pokarmu__Lux_1_szt
bo nie chciałam wyrzucać pieniędzy w błoto w razie czego i przydał się. Później wymarzyłam sobie prawdziwy laktator, który niestety, nie przypadł mi do gustu i wróciłam do tego zwyklaka ;)
Odciągałam pokarm wieczoram, aby mały najadł się na noc, a nie spał sobie smacznie przy cycu cwaniak jeden
mnie zycie uratowal...
kupialm reczny z TT
i w szpitalu dzieki temu maly jak byl w inkubatorze nie dostawal mm tylko moje odciagniete... a w domu mialam tyle pokarmu ze zainwestowala z elektryczny z aventa.... i mrozilam pokarm...
ja kupiłam ale dopiero po porodzie, kiedy już wiedziałam, że się przyda :)
lepiej mieć niż nie mieć, chyba że przy nawale będziesz wygniatała palcami mleko z cycków...
Ja znow odwrotnie,walczylam o pokarm bo mialam go bardzo malo ,maly nie najadal sie wiec praktycznie od urodzenia byl dokarmiany mm,tylko raz zrobil mi sie nawal pokarmu w jednej piersi i musialam kapusta okladac,mialam goraczke,laktatorek wieczorami pobudzalam laktacje.mi sie przydal-ale na krotko-kilka dni
ja mam taki z pompką za 10 zł ;p