Sami,chodz nie uwazam ze to cos zlego lub wstydliwego jezeli prosi sie o pomoc mame,tesciowa,przyjaciolke,pierwsze dni sa zazwyczaj bardzo ciezkie,ja sama myslalam ze bedzie latwiej a bylo dosc strasznie,maz mial wolne wiec on praktycznie wszystko robil w domu,gotowal,sprzatal,zakupy a ja wiecznie z dzidzia przyssana do cyca i walka o laktacje,nocami walka z laktatorem o kazda krople-mimo wykonczenia fizycznego i psychicznego.
Odpowiedzi
1. przyjechał do nas ktos z rodziny zeby pomoc przy dziecku, przy obiedzie itp |
2. sami z partnerem ogarnelismy wszystko |
3. od razu pojechalam do rodziny zeby nas wsparli po porodzie |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
(2012-06-23 17:48)
zgłoś nadużycie
(2012-06-23 17:59)
zgłoś nadużycie
Zaznaczylabym sami z partnerem, ale w sumie to nie wiem co ogarnal moj maz ;).
(2012-06-23 18:01)
zgłoś nadużycie
mój jeżdził do pracy, ja bardzo cierpiałam po cesarce więc moja mama dużo mi pomogła
(2012-06-23 19:57)
zgłoś nadużycie
a ja wrecz chcialam wszystko sama....alemnie wyreczali
(2012-06-24 01:05)
zgłoś nadużycie
w dniu porodu przyjechala tesciowa.. choć wolałam sama wszystko, wrecz plakałam , że pokarm przez nia strace przez nerwy i stres z nia związany, nie chciałam jej tu.. z perspektywy czasu stwierdzam, że przydała sie bardzo.. tyle, że sie troche zasiedziała i zamieszkała u nas :/