dostałam ostatnio "dobrą radę" od znajomej ninia181 |
2013-08-21 12:19
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

mianowicie poroadziła mi żebym tak "w razie czego" miała kupione mleko w proszku jakby się okazało że mi pokarm "uciekł" lub coś w ten deser..dla mnie trochę dziwne ale ja się tam nie znam...inaczej by było jakbym na stałe w mieście mieszkała (tu są apteki i markety długo otwarte) jednak na wsiach takiej możliwości nie ma...co radzicie kupować?trochę głupie wiem ale nie daje mi to spokoju...

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

12

Odpowiedzi

(2013-08-21 15:39:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiskunek
jak nie chcesz kupować dużo, to może warto nabyć takie jednorazowe saszetki bebilonu z rossmana. Ja np. mimo, że miałam pokarm to musiałam małą dokarmiać butelką pierwszej nocy po wyjściu ze szpitala bp miała żółtaczkę i nie chciała z piersi jeść (może to było zbyt męczące?). Więc zaraz po powrocie do domu mój facet musiał jechać po mleko.
(2013-08-22 11:18:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetkaa
Ja kupiłam dopiero jak mały miał 4 miesiące, w razie 'W' gdyby mi w piersiach mleka zbrakło. Przydało się, gdy miałam trochę mniej pokarmu, teraz mm daję mu sporadycznie, nadal karmię piersią.

Podobne pytania