Chyba ze nie powie nic księdzu . Albo nie zyje w nowym związku .
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
Ja bym nie brała rozwódki...absolutnie...
dorota a czemu ? jakaś skaza na całe zycie czy co ?
moja siostra jest po rozwodzie a tylko dla tego ze maz ja wielokrotnie zdradzal i zostawil z niczym to miala tak zyc z takim czlowiekiem czy sie rozwiesc ?? nie uwazam ze jest czegos winnna lub ze jest zlom osoba zdradzal ja na dewo i prawo a rozowd jeszcze chcial zeby byl z jej winy gnojek jeden 15 lat zycia :/ zmarnowal
My dla młodej mamy chrzestnego po rozwodzie i ksiądz wyraził na to zgode.Aczkolwiek uważam, dorota26 że rozwód to nie zaraza i nie choroba wręcz uważam to za ceche której można przypisać "odwage" i nie tylko wiec może nie skreślaj osób tak arogancko bo nigdy nie wiadomo z jakiego powodu odbył sie rozwód i czy z osób Tobie bliskich nikt nie będzie w podobnej sytuacji.
popieram :)
właśnie, to zależy od księdza, no ale u mnie to nawet osoba która żyje w związku nie może być chrzestną i w ogóle także zależy od księdza naprawdę.
ja dostałam zgodę na bycie chrzestną choć jestem rozwódką i mam dziecko:)
większość księży się zgadza, bo są a tego pieniądze. tzn jak powie "nie" to rodzice pójdą do innej parafii, i inny ksiadz zgarnie "co łaska". taka już nasza podwójna morlaność...