Jedynym przekleństwem używanym w domu moim jest słowo KURCZE I CHOLERA. Ale Jak użyje cholera to się mąż na mnie wkurza i mówi uspokoj się jak ty mówisz.( rzadko mi się zdarza, zawsze przed okresem ;) mąż jest z domu gdzie rodzice mieli do siebie taki szacunek jakiego nigdzie nie spotkałam... Ja z troszkę innego domu... Ale nigdy nie klnelam jako dziewczyna kobieta uważam to za mało kobiece...
Przepraszam ;). Kliknal mi się minus zamiast plus:) Też uważam że przeklinanie jest mało kobiece i jest ogrom słów jakimi można zastąpić te słowa. Mi nigdy w krew nie mogło to mogło wejść.