w sumie nawiazuje troche do pytania Kassi , sama sie zastanawiam jak i kiedy nauczyc zasypiania samemu , mojego synka . Tomek robi sie coraz ciezszy (8,3kg :) ) wprawdzie to slodki ciezar , ale mi czasami juz plecy wysiadaja wieczorami :(
Odpowiedzi
Mój Synek ma prawie 8 tygodni.Na początku spał w kołysce,ale po karmieniu jak go do niej kładłam to się budził.W konsekwencji tego długo go nosiłam zanim zasnął.Ogólnie byłam bardzo przemęczona tym noszeniem.Wkońcu zaczęłam brać synka na noc do siebie.Od tamtej pory problem się skończył.Zasypia na piersi błyskawicznie.W nocy też gdy się budzi odrazu przystawiam go do piersi,po czym najedzony odrazu usypia.Ja jestem wyspana i on.Nie muszę go już nosić.W dzień wożę go w wózku gdy chce mu się spać.Usypia też w miarę szybko.Najgorzej z tym się czuje mój mąż,bo śpi na oddzielnym łóżku.Boi się że zrobi coś małemu niechcący przez sen.Ale gdy malutki usypia często leżymy sobie razem z mężem.Czasem nawet kilka godzin.Musimy sobie to jakoś wynagrodzić.
Może to nie jest najlepsza metoda,ale ja byłam już tak przemęczona że nie nadawałam się do życia więc dlatego zdecydowałam się spać z małym.
Pozdrawiam i Życzę Szybkiego usypiania.
kocyk.lampka.i smoczek..na poczatku kladlam go klepalam w pupke az usnal..gdy byl juz starszy wychodzilam z pokoju ale stalam za drzwiami..plakal,ryczal wyl i usypial...trudno czas i na to..teraz to juz co innego klade go do lozeczka i zasypia..czasami nie udaje sie to..wiec od poczatku hehe stoje kolo lozeczka i jak zamknie oczy uciekam z pokoju..dasz rady..pamietaj ze kazde dziecko jest inne
Ja mojego też bujałam na rękach przez jakies 8 miesiecy.
A z zasypianiemz łozku było tak ze kładłam go dawałm mu koło bużki jego kocyk i lekko go klepałam- bujalam za dupcie :) No i zasypiał pijąc sam mleko z butelki leżąć... jesli nie zasnął to tak jak monic86 kładłam go jak wstał przykryłam i wychodziłąm z pokoju, darł sie czasmi ale przychodził po jakims czasie go znowu położyc no i po kilku razach sam sie wymęczył i juz zamiast krzyków sobie mruczał po swojemu i wiedziałam ze nie długo zaśnie. Dodam ze zawse zasypiał przy małym swietle.
ja oduczyłam noszenia w ciągu2 tygodni:) Kuba jak miał 6m to ważył prawie 10kilo;/
nauczyłam Go zasypiać samemu jak miał około 7miesięcy:) najpierw przez kilka dni usypiałam Go na rączkach ale siedziałam na łóżku jak zamknął oczka kładłam do łóżeczka jak wstał to kładłam znów i tak w kółko nie było łatwo ale po kilku dniach wystarczyło że się przytulił i spał:) potem około 8-9 miesiąca kładłam Go do łózeczka(teraz do kojca) dałam baję Jemu a ja inna czytałam gdy przestałam dostał buziaka łyk herbatki i położył się leżał nieraz z otwartymi oczami po 40 minut ja leżałam w naszym łóżku(wiedział że nie jest sam) i zasypiał. dodam że lubi przytulić się do misia lub kocyka:) teraz jesteśmmy na etapie kładę i wychodzę z pokoju. On zasypia sam a ja szykuję już kolację:)
ja na początku zasypiałam z małym, bo byłam tak rozwalona po porodzie, że nie byłam w stanie zrobić kroku z małym od łóżka do łóżeczka. był rytuał - kąpiel, karmienie i sen. na początku przy małym świetle. potem próbowałam go położyć w łóżeczku i nie było problemu. tylko muszę stać nad nim przez chwilę, głaskać po główce albo nosku, na początku po pleckach i wkładać smoka, jeśli czasem wpadał w panikę, gdy mu wylatywał. śpi bez światła, bo się rozglądał jak było jasno.
śpi od 21.00 - 3.00, 4.00 bez budzenia. jak się obudzi, to biorę go do łóżka, bo potem karmienie jest już co 2,5 godz i nie chce mi się go nosić, poza tym lubię z nim spać :) a jak się budzi rano to nawija do lampy przez kilkanaście minut :)
mały dzięki temu, ze te wieczory są powtarzalne, wie, że jest noc. nawet jak czasem go nie kąpię, to "udaję" że to robię, czyli włączam jak zwykle grzejniczek, przecieram go zwilżoną szmatką, robię masaż, który go fajnie rozluźnia, karmię i idzie spac.
mysle ze bedzie ciezko! Maly sie przyzwyczail do zasypiania na raczkach i mysle ze im dluzej bedziesz go dalej tak usypiac, tym dluzej bedzie go od tego odzwyczajac. Radze juz teraz wziasc za to, nie bedzie latwo i pewnie nie raz bedziesz sie chciala poddac, ale wytrwalosc i cierpliwosc czynia cuda.
Moj Tymus zasypia w lozeczku od urodzenia, nigdy nie spal ze mna w lozku, ani nigdy nie usypialam go na rekach :)