Ja też jestem w nieplanowanej ciąży. Ale nie puszczałam się. To może szokujące ale mam jednego partnera i bardzo się kochamy.
A jeśli chodzi o to zachodzenie w ciąże to podobno jest z tym tak że im bardziej komuś zalezy tym trudniej w nią zajść. Ja miałam męża i pięć lat się staralismy o dziecko. CODZIENNIE i nic z tego nie wyszło. ( mój mąż miał już syna z poprzedniego małżeństwa więc bezpłodny nie był). Później się rozwiedliśmy, minęły dwa lata i poznałam piotrka. Z nim wpadlam już chyba za pierwszym razem, mimo że planowaliśmy z tym poczekać jeszcze conajmniej rok i mimo że nie skończył nigdy we mnie i nie kochaliśmy się w dni płodne. Tak więc radzę tak bardzo się nie spinać z tym zajściem w ciążę, a np wybrać na fajne wakacje, wyremontować mieszkanie albo czymś innym odwrócić uwagę od strasznej chęci posiadania dziecka i obwiniaina całego świata za jego brak bo to napewno ci nie pomoże.
A co do boleści piersi i podbrzusza to też tak mialam przez pierwszse dwa miesiące ciązy niemal od początku więc może w końcu ci się udało.