Sa za 150 zł i wcale nie atrapy. Ja zamierzam kupić taki tani fotelik, bo Mały nie jeździ w nim zbyt dużo, może raz na tydzień pojadę z nim na zakupy albo i nie. Nie widzę sensu wydawać na coś, co nie będzie używane np 500 zł. Poza tym, kiedyś fotelików nie było i wszyscy żyjemy. Wiem, że inne czasy były. A co mają zrobić osoby, które nie stać na drogie foteliki? Nie jeździć np do lekarza?
Hm...wiesz jadąc nawet raz w tygodniu moze coś się stac niedobrego więc podejscie Twoje nie jest zbyt dobre, fotelikow moze i nie bylo ale ci co mają zyc, zyją a ci ktorzy nie mieli tego szczescia...a do lekarza jezdzic...autobusem :)
Dla mnie ważne jest, żeby fotelik nie był ze styropianu, żeby pasu dobrze trzymały i żeby dobrze trzymał się siedzenia.