Tak ja i mój partner jesteśmy zarejestrowani w DKMS . Ja swoja rejestracje na tą chwile wstrzymałam na czas ciazy ale pozniej zamierzam odnowic. Wiem jak powazna jest ta choroba . . . Mam nadzieje ze wszystko sie dobrze ułozy , zawsze nawet w najgorszych chwilach trzeba myslec pozytywnie .
pytam, bo u mnie w rodzinie moj kochany kuzyn zachorował na białaczkę. 2 listopada zasłabł, wzięli go do szpitala na badania i okazało się ze ma w organizmie az 83% zarażonych komórek. ta białaczka spadła na niego jak grom z jasnego nieba. Szukamy dla niego pomocy. od 4 mscy ma dziewczynę, miłosć jego zycia....jest mi tak przykro, ze ich swieza i piekna milosc jest doswiadczana prze tak okrutną chorobę.
Jesli mozecie to pomozcie, kobietki, lub przekazcie znajomych info":
https://www.facebook.com/events/199242626877821/
dzieki!!! wierze,ze znajda sie ludzie dobrej woli
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
jestem zarejestrowana od 3 lat - przekazuje info oczywiscie!
dzieki maartucha !!!
też jestem zarejestrowana już 2 lata razem z mężem...za tydzień zadzwonie do Pani z DKMS aby odblokowała mój profil bo na czas ciąży i przez pół roku po porodzie jest się zawieszonym.
jestem zarejestrowana
Ja też jestem zarejestrowana od 2lat w DKMS. Myślę, że warto, bo nic nie tracimy a możemy komuś uratować życie :) a po za tym nigdy nie wiadomo co nas spotka. Mam nadzieję, że Twoj kuzyn znajdzie dawce i wyzdrowieje, życze mu tego z całego serca!
Jestem zarejestrowana od kiedy skończyłam 18 lat.
Dziewczyny namówiłam męża, żeby się zarejestrował, na dodatek jak zobaczył swoją koleżankę z liceum, że została dawcą i przeczytał jej historię dawcy to nie miał już żadnych wątpliwości :D
Ja jestem zarejestrowana jako dawna szpiku od 4 miesięcy, niestety trzeba było czekac na ukończenie 18 roku życia.. Zgłosiłam się tuż po śmierci mojego chłopaka, a zmarł na białaczkę po 4 próbach przeszczepu które się nie przyjęły.. sam miał niespełna 18 lat. Stwierdziłam że jeżeli ja mogłabym komuś pomóc, to dlaczego nie.