Dzisiaj miałam wizytę i dalej cisza
Gin pobrał mi wymaz z pochwy bo cały czas mam tą infekcję i jakbym zaraziła małego to żeby wiedzieli co mają mu podać.
Poza tym położna z wizyty "porwała mnie" że tak powiem na szkołę rodzenia (nie udało mi się niestety być na wcześniejszych spotkaniach...).
Ale nie żałuję, może uda się być na 2 spotkaniach ale to zawsze coś
Jakoś tak wyszło że nie miałam jak chodzić od początku.
Ćwiczyłyśmy, uczyłyśmy się oddychać no i zwiedziłyśmy porodówkę :)
Jakoś tak lepiej się czuję.
W przyszły czwartek kolejna wizyta i USG żeby zobaczyć ile waży już Karol i czy dam radę go sama urodzić :)
Myślę że jeśli dotrwam do tej wizyty to już będzie wiadomo już coś więcej Pozdrawiam wszystkie mamusie te obecne i te przyszłe
Komentarze
(2010-11-09 20:53)
zgłoś nadużycie
(2010-11-09 21:47)
zgłoś nadużycie