Podziwiam Cię naprawdę, że dajesz sobie z tym wszystkim rade...mnie cięzko jest ogarnąc dom przy małym dziekcu a ty jeszcze dodatkowo wróciłąś do pracy zawodowej. Wiem, ze jest ci ciężko, że jestes nie wyspana i skonana,też bym była, ale powinnac być z siebie dumna, że dajesz sobie z tym wszystkim rade, prawie sama, bo to na głowie matki jest prawie wszystko, nie ma wątpliwości :) a kryzysy zdarzają sie w każdym związku. Nie możesz od razu skreślać męża, jeżeli chcecie być razem to walcz, znajdz siły żeby jeszcze zrobić ulubione danie na kolacje dla niego, żeby uśmiechnąć i to ty zapytaj co u niego w pracy ciekawego, co ważnego.... po prostu zrób pierwszy krok, żeby sobie przypomniał że macie być małżeństwem a nie współlokatorami
