Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 21 - 30 z 161.
Jejku to ja chyba też kupię walizkę :D
A tak serio to wspomogę się tą listą na pewno :)
Ja byłam w szpitalu pozwiedzać, miałam spytać gina co wziąć ze sobą jak będę rodzić, ale mi się zapomniało:/ a listy żadnej nie dostałam. Wyczytałam jedynie na karteczce przyklejonej do okienka rejestracji na Izbie Przyjęć ginekologicznej, że torba ma być miękka i musi zmieścić się do szafki przy łóżku :O Ciekawe bardzo, bo te szafeczki są przecież malutkie, a tyle rzeczy trzeba ze sobą zabrać! :O
A tak poza tym to czytam i czytam co piszecie, ale jakoś nadal nie moge tego ogarnąć i mam dziwną pustkę w głowie :/ Pewnie to dlatego, że tak bardzo nie chcę do szpitala:( Ale jutro może kupię jakieś gacie poporodowe, bo przecież przydałoby się wreszcie zacząć pakować tę torbę...
raspberry: Nie wiem czy w szpitalu ktokolwiek pozwoli Ci używać nakładek na piersi, bo one zaburzają prawidłowy odruch ssania u dziecka. To tak jakbyś spakowała butelki :D Chyba że tam u Was można, ale i tak bardzo bym się zdziwiła. W moim szpitalu nie pozwalają żadnej gumy - nawet smoczka (bo to wszystko prowadzi do zaniku pokarmu).
Nie wiem kochana ile mnie to wyniesie no ale wiadomo,że sporo.
Wyprawka która jest już nie do końca do szpitala czyli rzeczy które można dokupic jest sporo,ale to już jak wszystko będzie.
Wyczaiłam ostatnio koszule ciążowe na alegro po 18zł więc można by te zamówic,ale zobacze jeszcze na targu może tanie jakieś znajdę.
Póki co patrze tam gdzie taniej.
Męża to irytuje bo mu się nie chce łazic jak może dwa złote zaoszczędzic na jakiejś rzeczy no ale tak podliczając prawie przy każdej to sporo się zaoszczędzi,więc ja polecam kupowac tam gdzie taniej.
A ile mnie ta wyprawka wyniosła najwyżej napisze później jak sobie wszysto przelicze a potem oblicze ile tak mniej więcej może mnie wyniesc.
A torby do szpitala z tego co ja widziałam to kobiety pod łóżkiem trzymają przecież się dotej szafki nic nie zmiesci więc bez przesady.
A i nei radzę brac większej sumy pieniędzy bo mogą tam krasc,więc ja swoje rzeczy na których mi zależy zostawiam w domu.
Względem nakładek na piersi to ja się nie zastanawiałam,bo nie mam pojęcia jaki rozmiar wybrac.
A na sutki mam masc czy krem z musteli i zamierzam dokupic jeszcze z Ziajki,tania jest kosztuje koło 6zł. Może będą dobre.
No to teraz ja :)
Dla mnie:
- dokumenty, karta ciąży, wyniki badań... (wiadomo)
- koszula do porodu, ciepłe skarpetki, opaska na włosy
- 2 pary soczewek jednodniowych, pudełko na okulary
- 2 koszule nocne (rozpinane z przodu), szlafrok, kapcie
- 2 ręczniki, mydło bezzapachowe, klapki pod prysznic, szczoteczka, pasta do zębów
- podkłady poporodowe NatraCare (1 op. - 10 sztuk), majtki siatkowe, elastyczne (wielorazowe) - 4 szt. (Chicco)
- kubeczek i sztućce
- ipod, telefon, książka- czekolada, kopiko, biszkopty, woda mineralna (duża butla)
- (opcjonalnie) zwykłe majtki, skarpetki, stanik do karmienia, wkładki
Dla dziecka:
- paczkę pieluszek jednorazowych (Bambo Nature), chusteczki nawilżane (Mustela)
Dla męża (osobno):
- koszulkę na zmianę, klapki, jedzenie, aparat fotograficzny
Zrezygnowałam z t-shirtu do porodu i kupiłam ładną koszulę (wcale nie nocną ;)). Wiem, że wydatek jednorazowy, ale co z tego - chcę ładnie wyglądać w dniu urodzin syna :)
Podkłady biorę tylko jedną paczkę, bo zajmuje sporo miejsca, a przecież mąż będzie u mnie codziennie i może dowieść. Na majtki się zdecydowałam wielorazowe... położna też takie polecała. Można je przeprać i schną momentalnie (nawet na pupie) :)
Laktatora w ogóle jeszcze nie mam. Kupię ręczny Medeli w szpitalu, jeżeli okaże się potrzebny.
Biszkopty poradziła mi wziąć położna. Po porodzie kobiety są głodne :) Czekoladą i cukierkami można się wspomóc w czasie porodu. Podobno w szpitalu jest całodobowy sklepik... ciekawe co w nim sprzedają :)
aczkolwiek w jakim Ty szpitalu zamierzasz rodzic ?
To jakieś niebo,u nas nie można nawet miec majtek jednorazowych czy wielorazowych tylko z samymi tymi podkładami leżec i chodzic.
A co dopiero nie mówiąc już o jedzeniu w czasie porodu.
Tak się zastanawiam jaką Ty koszulę taką fajną nie nocną zakupiłaś :)
W Żeromskiego, w Krakowie. W torbie mam to co podali na liście, + to co podpowiedziała położna. Jak można z samym podkładem chodzić? :-/
A koszula? Nic wyszukanego. Tyle, że lepsze od t-shirta i rozpinane z góry na dół, co mi się wydaje ważne, skoro mają mi później malucha położyć na brzuch, który będzie się jakoś musiał dostać do piersi :)
W sumie nie wiem o co chodzi z niejedzeniem w czasie porodu. Zwykle kobieta i tak pewnie o tym nie myśli... no i organizm się oczyszcza, więc może być na darmo, ale jakie inne przeciwskazania? Znieczulenia ogólnego się już przecież nie robi...