Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 41 - 50 z 161.
U nas można. Położna nas przeprowadziła drogą, którą będę "przechodzić" jak przyjadę rodzić... że tu w tym pomieszczeniu założą kartę, na tym łóżku zbadają wielkość miednicy (i że może trochę łaskotać :>), a w tamtym pomieszczeniu jest ktg i usg... potem przeszliśmy do części porodowej. Pokazała nam dwie sale porodowe (dwie z czterech) i odpowiedziała na wszystkie pytania - pokazała gdzie łazienki, gdzie sala operacyjna... Na koniec pokazała gdzie są sale poporodowe, ale nie chciałam tam wchodzić, żeby nie przeszkadzać. Nie wydało mi się to takie ważne.
W niektórych szpitalach są dni otwarte, ale wtedy przychodzi tłum ludzi i nie można o wszystko wypytać. Myślę, że jak szpital nie chcę się zaprezentować to lepiej się od niego trzymać z daleka :) Zresztą... dla szpitala pacjent to klient. Im powinno zależeć, żebyś rodziła u nich.
A ja bym właśnie podeszła do tego pod innym kontem.
Bo u nas sobie można zwiedzac,ale tylko tam zasadniczo gdzie wszyscy mają dostęp do sal poporodowych albo jakichś innych gdzie leżą chorzy są drzwi zamknięte i otwierają się tylko na karte a obok drzwi jest tak jakby domofon i dzwonisz jak coś chcesz i wtedy wychodzi pielęgniarka ale nie wpuszcza Cię do kobiet. Moja znajoma leżała na patologoi ciąży zanim urodziła i dostawali dwie karty przepustkowe dla rodziny każda z pacjentek po dwie i były pozapisywane kto do kogo może przychodzic. Bo szanowali prywatnosc. Wkońcu co jak co no ale jak kobieta jest zmęczona po porodzie to nie chce by inni nieznajomi przeszkadzali,a takie włażenie i zwiedzanie dziwie się,że niektóre szpitale na to pozwalają,wkońcu to jest szpital a nie muzeum.
Z resztą pamiętam jak to było pare lat temu nawał znajomych,rodziny,przyjaciół w tych szpitalach,a wyobraźcie sobie że tak przychodzą do każdego z 5 osób to jakaś tragedia jest,ani dziecka nie można nakarmic,bo to też jakiś dyskomfort jak jest tyle nie znajomych osób,a jak się kobiety ledwo mogą poniesc,albo jak krwawią za bardzo no to po co im w takich chwilach tłum ? Ja właśnie zwracam uwagę na takie "detale" bo jak nie pozwalają zwiedzac tam gdzie są sale w których leżą chorzy to czyli że dbają o pacjentów, a nie że mają coś do ukrycia.