Eh wiem doskonale co czujecie... ja jestem mamusią Aniołkowej Majeczki. Przyszła na świat w 35tc z wadą serduszka. Maleństwo było z nami niecałe 3 tygodnie. ;((((((
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 71 - 80 z 509.
Cześć, moja Natalia przyszła na świat 19.10.2011 roku z wytrzewieniem jelit. Operacja się odbyła zaraz po porodzie. MIeliśmy chwile dobre i niedobre. Najgorsza była ta kiedy mała dostała Sepsy. Niestety 28.11.2011 roku zmarła na moich rączkach. Żyłą 40 dni :( [*]
hej też jestem mamą dwóch aniołków. bardzo fajnie że istnieje taki klub... pozdrawiam wszyskie i trzymajcie się. wiem, że to trudne. sama już nie daje rady
powiedzcie mi jak się pozbierałyście po stracie? ja jakoś nie mogę. w ciągu roku straciłam dwoje dzieciaczków. wszystkie marzenia i plany legły w gruzach
Ja się zbieram po łyżeczkowaniu... nie ukrywam, że pomimo wspracia - Tu rozmowy z dziewczynami dużo dały. Lecz dziś mam znów dzień, gdzie nie wiem co z sobą zrobić.
Wciaż czytam i czytam, jakbym chciała wyczytać, że teraz będzie wszystko ok.
Witam Was, jestem nowa na forum i tym portalu. Dobrze ze sa takie miejsca, gdzie ktos inny zrozumie osobista sytuacje drugiej osoby, no i ze sie tak wspieracie.
Ciaza byla zaskoczeniem, nie dbalam o siebie jak powinnam, dwa testy byly negatywne, dopiero 10 dni po terminie okresu wyszedl slaby pozytywny... Poronilam 1 lipca 2012 w 9tc i niedlugo planuje kolejna probe, dlatego zdecydowalam, ze poszukam kogos, kto mial juz takie doswiadczenie i moze cos podpowie madrego;) np. jak okielzac leki i watpliwosci? jak walczyc ze swoimi slabosciami np.paleniem papierosow?
Nie mam pojecia czy to byla dziewczynka czy chlopiec, nie mialam imienia a widze, ze wiekszosc z Was jednak nadalo imiona.. Wydaje mi sie, ze calkiem dobrze poradzilam sobie z tym calym procesem ale rozumiem te, ktore przechodza traume, gdyz stracily dziecko w zaawansowanej ciazy... moge Wam tylko moja drogie wspolczuc i zyczyc wytrwalosci:)
pamietajcie, ze natura rzadzi sie swoimi prawami i nic nie dzieje sie bez powodu, dlatego starajcie sie nie obwiniac, nie rozmyslac za czesto dlaczego mnie to spotkalo... trzeba pogodzic sie ze strata, pamietac, jeszcze lepiej przygotowac sie do kolejnej proby, nie poddawac sie i wierzyc, ze spelni sie i to marzenie:)
Wiem jakie to ciezkie... Druga ciaze traktuje z poblazliwoscia juz sie tak nie przywiazuje ale staram sie myslec dobrze...Sporo osob dotyka ten problem...
Witajcie. Super że jest taki klub tutaj, łączymy się wszystkie w tym okropnym bólu;( Ja urodziłam 08.08.2012 córkę w 25 tygodnu ciąży, żyła dwa dni ;( Niema dnia abym o Oliwce nie myślała. Wczoraj dowiedziałam się że jestem w kolejnej ciąży i że w 18 tygodniu założą mi szew okrężny. Mam nadzieję że tym razem się uda.. Nadzieja umiera ostatnia, mimo że strach jest ogromny.
Monika2424 te czekanie jest najgorsze;/ Jak przebiega teraz twoja ciąża bo ja niby mam początek ale czuję się strasznie:(