Witaj edzia1474 Ja miałam tak samo po stracie córeczki:( Ale musiałam się przełamać ponieważ w mojej rodzinie pojawiło się mnóstwo maluchów.. Najbardziej pomogło mi kolejne zajście w ciążę.. Jest strach wielki żebym kolejny raz nie straciła dziecka ale mam również nadzieję że teraz pomoże mi szew który mi założą.. Kobietki nie traćcie nadziei bo ona umiera ostatnia!
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 91 - 100 z 509.
edzia wiem jak to boli w srodku i wiem że kolejna ciąża będzie w wielkim strachu ale pamiętaj strach ma tylko duże oczy i warto powalczyć i spełnić swoje marzenia:) Powodzenia mi się udało:) To dla twoich Aniołków(*) (*) Bardzo bardzo współcuje i dużo sił życzę
Moja Majusia urodziła się w 36 tygodniu ciąży z okropną wadą serduszka ... niestety nieuleczalną ;(( Żyła niecałe dwa tygodnie aż musieliśmy podjąć decyzję o odłączeniu aparatury ;(((((( Teraz mineło już 5 miesięcy i zaczynamy znowu starania o maleństwo bo ja już dłużej nie mogę patrzeć na inne szczęśliwe rodziny z pięknymi pociechami. Mam nadzieję, że szybko nam się uda bo jest cholernie ciężko żyć bez niej ...
adzka bardzo bardzo mi przykro nawet sobie tego nie wyobrażam czy umiałabym podjąć taką decyzje :(((( chyba nie................. jesteś wielka że miałaś tyle siły życzę Ci jak najlepiej i spełnienia tych marzeń i dwóch kreseczek pozdrawiam:)
monika2424 jak chodziłam na badania kontrolne do mojego lekarza to powiedział mi że jak będę w ciąży to wizyty co dwa tygodnie będą.. wizytę mam 5 marca po miesięcznej przerwie więc jak tak dalej będzie mnie kontrolował raz na miesiąc to zmienię lekarza;/ Moja ciąża nie jest za ciekawa ponieważ jak jestem godzinę na nogach to stawia mi się brzuch i boli:( Jak już odczuwam że mi się robi twardy brzusio to mykam do domu i się kładę bo to bardzo pomaga...Na początku kwietnia będę mieć zakładany szew, nie wiem dlaczego ale strasznie się tego boję:(
Mój lekarz kazał mi brać No-spe jak będzie mnie brzuch bolał, oprócz tego nic innego mi nie przepisał:( Odpoczywam tylę na ile mogę, mam synka którego muszę do szkoły zaprowadzać i odbierać nie ma kto za mnie tego robić...No-spe biorę jak już mocno boli, nie wiem w sumie jak ją brać bo czytałam że jednym szkodzi a innym pomaga;/
zgadzam sie z monika2424 CZARNA ja też poroniłam ale warto zawalczyć nerwy sa cały czas ale mi się udało Tobie też się uda i wszystkim starającym się tego życzę od 5 stycznia jęstem ponownie mamusią wyczekiwanego bobaska:)
mi 15 miesiecy po poronienu udalo sie bo do lipca sobie odpuscilam
Ale ja nie poroniłam kochane kobietki...Ja mam niewydolność szyjki macicy i urodziłam dwójkę wcześniaków: syn w 8 miesiącu się urodził i ma dzisiaj 8 lat, jest zdrowym chłopcem a córka urodziła się w 25 tygodniu i zmarła po 2 dniach;( monika2424 we wtorek mam wizytę u mojego lekarza i zapytam go o tabletki czy może mi jakieś przepisać...
ja jako tako tez nie poroniłam w sensie że krwawiłam itd tylko przestało serduszko bić i trzeba było usunąc wiec poród w 25 tyg. ciąży w pewnym sensie też dla mnie poronienie bo strada dziecka i nie ważne w którym to tygodniu się stało a ja miałam napisać do Takaona a nie do Czarna wiec sory za złe napisanie ale mały ostatni się bunduje wiec nocki nie przespane A ja zamist nospy do końca brałam magnez Asmag forte