WItajcie dziewczyny, w tamtym roku poroniłam dwie ciąże. Pierwszą w 11 tygodniu i drugą w 7 tygodniu. Pozbierałam się, choć nie było mi łatwo. Czasami jeszcze jak pomyśle, że moje maleństwo miało by już rok to łezka kręci się w oku.Do dnia dzisiejszego myśle o nich i zaczynam wierzyć, że wtedy nie było mi jeszcze zostać mamą. Dzisiaj jestem w 32 tygodniu ciąży, od samego początku to ciąża zagrożona przez wcześniejsze wydarzenia. Od 24 tygodnia zaczyna mi się skracać szyjka, ale wiem, że tym razem nam się uda i będziemy wkońcu szczęśliwą rodziną.
Pozdrawiam gorąco i wierze, że i wam będzie dane poczuć to szczęście, gdy maleństwo tańczy w brzuchu.