Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1991 - 2000 z 6168.
Witam wszystkie mamusie!!! ale się rozpisaliście! masakra tydzień mnie nie było i już musiałam naczytać 30 stron żeby za wami nadążyć! a nie byłam obecna bo trafilam do szpitala:( już było duże zagrożenie że urodze ale jeszcze jestem w całości!;) choć nie wiem czy dotrwam do września ale mam na to dużą nadzieje bo wkońcu należe do tego klubu. ale może być z tym ciężko.
a co do kompletu pościeli jest rewelacyjny!!!! sama bym sobie taki sprawiła ale mam już podusie kołderke i chyba z 5 kompletów pościeli które dostałam od siostry a i moja mama krawcowa obiecala uszyć wnuczce jeszcze 2 komplety:)
Hej mysza! a co się stało,że groził Ci przedwczesny poród? Całe szczęscie,że jesteś jeszcze w dwupaku!
hej Mysza ,zachciało Ci się nas opuścić jednym słowem :) A tak na serio co się stało ?wszystko ok.z Wami?
No my się tu produkujemy cały czas . Zwłaszcza ,że panika bierze nas pomału czy zdążymy .;D
poszłam sobie troszkę poobcinałam tawuę ,jeszcze mi dwię zostało ale nie mam siły się schylać ,moje koty mi dotrzymywały towarzystwa ;D a teraz zdechła leżę sobie ale chyba pójdę spać bo mnie zbiera ;)
brzuch mi strasznie stwardniał. normalnie był jak kamień i to pare godzin wiec mąż odwiózł mnie do szpitala. tam po badaniach kazali zostać bo okazało się że nasza dzidzia odwróciła się pośladkowo, łożysko mam nisko na przedniej ścianie i szyjke mam skróconą. a dwa tygodnie temu na wizycie u mojego gin bylo wszystko idealnie mała była ułoona główkowo a szyjka twarda i zamknięta. no i tak zostawili mnie w szpitalu na podtrzymaniu faszerowali magnezem na skurcze i chcieli podawać fenoterol na podtrzymanie. ale po konsultacjach internisty i kardiologa zdecydowali że nie mogą mi tego podać bo mam jakąś wade serca za szybki puls mam. no i musieli odstawić ten magnez bo też mój organizm źle reagował. teraz wszystko się uspokoiło i puścili mnie do domu ale kazali cały czas leżeć i jakby się coś działo wracać. dobrze że do szpitala mam blisko.
dobrze że już piżamki do szpitala poprane i popakowane miałam. wogóle już pare dni przed szpitalem zaczelam się wstępnie pakować. segregowałam już rzeczy do mnie i do dzidziusia więc mój mąż nie miał problemów z szukaniem wszystkiego!
Mysza trzymamy kciuki,zeby było ok!| To tak często jest,że idziesz do lekarza- jest ok, a za chwilę Bóg wie co się dzieje.. najważniejsze,że udało im się podtrzymać, ale wiesz co najlepsze jest to, że dziewczyny , które są na podtrzymaniu, bo ich dzieciątka pchają się za wcześnie na świat, to zazwyczaj rodzą po terminie lub mają wywoływany poród.. także trzeba być dobrej myśli, ja też się bałam bo mój malec się obrócił główką w dół i strasznie nisko się usadowił, co tam się dzieję,to nie wiem, czekam na wtorkową wizytę. Dobrze,że byłaś przygotowana , ja jeszcze nawet torby nie mam heheh:D
cześć dziewczynki.
ja od tego upału padłam i spałam z godzinkę co jest nie do pomyślenia w moim przypadku, bo ja chociaż niewiadomo jak byłabym zmęczona to nie śpię w dzień.
mysza88 teraz już wszystko będzie dobrze:) ciesz się, że spakowana byłaś - ja małego zaczynam pakować, ale siebie to nic:)
Ja też tak Mysza jak ty we wtorek byłam u lekarza i jest ok a dziś to tak mi wiercą po szyjce jakby miały wyskoczyć i brzuch też mi twardniał ale twardo leże i trochę lepiej .ale to nigdy nie wiadomo .Dobrze ,że u Ciebie już ok.
ja to byłam w maju w szpitalu ale tylko 1 dzień ,to jeszcze torby nie rozpakowałam;) ale muszę ją przejrzeć w razie"W"siostra mi się nawet pytała czy już się spakowałam jak zobaczyła ją kiedyś ;D
Mi się też spać zachciało to mnie obudziła bratanica ,wkurzyłam się na maxa ,bo mieszkamy po sąsiedzku a wczoraj siedziałam z nią cały dzień .A dziś miałam odpoczywać to nie pilnują jej tylko uciekła im "do Ani".a ja potrzebuję spokoju zwłaszcza że jutro bedzie cały dzień u mnie .Brat ma pole i zbierają ogórasy;) i mnie jako niańkę wykorzystują ale oddam im to jak się małe urodzą :D
ankak nie daj się:) hehe:)