Marynia widzę, że poruszyłam temat rzekę. Obie należymy do tych kobiet, które nie potrafią tłumić w sobie czegoś, co nas boli.. Poza tym Ty Niunia masz wsparcie w swoim mężu więc Tobie łatwiej jest mówić,żeby się nie przejmować, nie stresować bo to szkodzi dziecku i nawet jak drzesz sie na swego to on i tak Cie pociesza- a co by było gdyby tego nei robil tylko jeszcze bardziej wyprowadzal z rownowagi??
