Co do ciążowych dolegliwości : Początkowo spałam na stojąco, i przez pierwsze II trymestry miałam problem z zaparciami, ale jakiś czas temu samo przeszło. A teraz, tak jak Natalka chodzę jak pingwin, a jak staram się chodzić z gracją modelki i stawiać nóżkę przed nożką, to po pierwsze - kilka razy bym się wywaliła jak długa, a po drugie po takim pląsaniu mam uda czerwone, takie mam otarcia.. Kupiłam sobie właśnie glukozę w saszetce, w czwartek rano idę na badanie.
I mam do Was dziewczyny pytanie: jak to jest z mlekiem...? Bo kiedyś musi nastąpić ten moment, że się u mnie pojawi). Nie wiem, jak się przygotować do tego fizycznie. Psychicznie też się boję, bo to dla mnie abstrakcja, gdybym nagle obudziła się któregoś dnia, czując się jak ...krowa.. Czy to mleko od razy zacznie lecieć jak z kranu, czy raczej po kropelce? Podnieście mnie na duchu, bo co rano nerwowo sprawdzam stan piżamy w okolicy brodawek..