Cześć Kochane :) Asiu, jak miałaś ciężką noc, to teraz leniuchuj, należy Ci się troche odpoczynku. Ja miałam wczoraj rano jakąś załamkę...przed wyjazdem do rodziny stwierdziłam, że wyglądam jak słoń i nie mieszczę się w ciuchy...płakałam pół godziny, później przez 2h mój próbował mnie pocieszać. Myślałam, że zwariuję. I spóźniliśmy się do obiad do rodziców. Jak już się ogarnęłam (kolejna godzina z głowy:) i dojechaliśmy, to wszyscy na wstępie obsypali mnie komplementami a ja się znowu popłakałam, bo im nie wierzyłam. Te moje humory są czasem nie do zniesienia.. :) A myślałam, że mam już za sobą takie napady.
Monika ja też strasznie sapię, siostra stwierdziła, że wyglądam jak byk, jeszcze tylko szkoda, że mi się z nosa nie kurzy ;D
Kinga, nie podjadaj sałatek :) Zamień je na inne smakołyki. Ale fajnie, że córeczka już jest z Tobą. Chciałabym też już mieć swojego maluszka! :) Tak długo już czekamy..wyobrażam sobie, jak synek będzie wyglądał. Emocje sięgają zenitu :)