hahaha no więc moja córcia musi moment wyczuć i ze chcieć wyjść na świat albo w środku nocy , albo po 14 :D w ogóle bym chciała w dzień matki urodzić :)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1761 - 1770 z 5874.
u mnie w poniedziałek zaczyna się 35 tydzień.jejku chciałabym żeby już 37 tydzień był i żeby ta moja Zośka chociaż do tego czasu poczekała.dzisiaj mi przyszła koszula do karmienia, więc pierwszą rzecz do szpitala mam heh.
kurde, znowu skurcze. wzięłam nadprogramową dawkę leku :( a od ilości łykanego magnezu już nie mam apetytu na nic innego :( boję się, że nie doczekam 9 miesiąca :(
dziewczyny czy wasze malenstwa sa bardzo aktywne w brzuszkach przez cały dzień? bo Moja jakos osttanio troche z rana poskacze troche w południe no wieczorami najbardziej. ale jest to juz bardziej takie wiercenie niż kopniaki. chyba ma juz tam za mało miejsca. wkoncu juz z 2600 będzie.
mój jest aktywny prawie przez cały dzień, a jak leżę to już w ogóle, próbuje mi chyba poprzesuwać żebra :)
robicie jakieś specjalne porządki przed porodem? ja mam już umyte okna, w maju mama przyjedzie i pomoże mi tak generalnie posprzątać - pod łóżkami, kanapami itp. i tak bym na wiosnę to robiła, więc chyba nie jest to syndrom wicia gniazdka (jeszcze). nie mam chęci malowania mieszkania itp...a wy?
Czerwcówki czy Was już pobolewa brzuch? tak na okres? ja nie mam doświadczenia bo w 1 ciaży nie miałam wogóle skurczy. A od 2 dni pobolewa mnie brzuch jak na okres i wymiotować mi sie wtedy chce... już nawet napisałam eske do gina
No ja włąsnie tez nie wiem kurde ;/ dziwne to wkurza mnie bo ja w planach mam w weekend majowy sie przygotowywac a nie odpoczywać :P
mnie tak nie boli, mam tylko te skurcze, które właściwie są bezbolesne, tylko czuję takie napięcie na dole
i muszę się pożalić :( wzięłam więcej leków rozkurczowych, ledwo po nich funkcjonuję, a skurcze nie minęły :( już prosiłam mojego M żebyśmy pojechali do szpitala, ale jeszcze spróbowałam zadzwonić do mojego lekarza. kazał mi brać 3x więcej leku w razie czego (stopniowo zwiększać) i do poniedziałkowej wizyty leżeć. i na koniec pocieszył - ale to już duża ciąża, w razie czego proszę się nie bać... jaaaasne... coś czuję, że powinnam już jednak spakować torbę :(
Mnie nic na szczęście nie boli. Troszkę brzuch, ale raczej żadne skurcze.
jutro właśnie spakuję. do tej pory liczyłam, że te skurcze miną, a przede mną kupa czasu. ale w razie czego mój mąż by mnie spakował, ciągle mu truję głowę co do czego :)