Aniu, też tak myślę :) Mamy się stawić na 15stą dopiero, bo lekarz mój pracuje dopiero od 15stej, póki wypełnimy na SORze wszystkie papierzyska to też trochę minie,a najgorsze jest to, że trzeba być na czczo do operacji, więc mogę zjeść jedynie śniadanko i po operacji też się nie je, więc ja padne z głodu !! :O Ja głodomorra, tyle nie jeść- masakra :) Dzisiaj przebudziłam się po 4 i nie mogłam zasnąć bo zaczęłam myśleć o małej, mamy już łóżeczko rozłożone w pokoju i tak sobie myślałam, że jeszcze chwilka i malutka będzie sobie w nim spała i w ogóle zaczęłam się martwić co i jak, czy dam rade, ja nawet nigdy takiego maluszka nie ubierałam, nie trzymałam, nie kąpałam, wszystko to dla mnie takie nowe!...pomyślałam, że może jednak wolałabym żeby moja mama była po porodzie zaraz przy mnie... ale teraz to jest niemożliwe, bo mama wyprawia młodszej siostrez ślub w tym czasie i nie będzie mogła do mnie przyjechać. Wiem, że się mówi: damy rade, musimy! Ale wiem, że nie będzie łatwo.... Moja położna mówi, że najgorsze 1,5 miesiąca, potem to już z górki haha ale 1,5 m-ca to wcale nie mało :)
Daria, masakra z tymi dysznościami! Może spałaś dłuższy czas na plecach uciskając aorte i miałaś ograniczony dostęp tlenu do móżgu ..... ? Dobrze, że wszystko ok jednak.