My byliśmy na Mazurach u moich rodziców i powiem Wam, że wcale nie odpoczęłam :) Lila nam wyła większość drogi- gdy siedziała w foteliku- kompletnie nic nie pomagało (ani zabawki, ani moje durnoty, ani muzyka, ani kołysanki, ani bajki na telefonie, ani cyc, ani postoje!!), musiałam ją wyciągnąć i jechać z nią na kolanach ;/ boje się z nią tak jeździć, ale innego wyboru nie miałam, bo w innym wypadku byśmy istnej kurwicy dostali, a Krystian jeszcze by w coś przywalił. Mo0że zmiana fotelika na większy, w kierunku jazdy coś pomoże, łudze się, że tak !
Anie- ale Wam fajnie !!! ;)))
Ania, i co, krawcowa poprawiła Ci sukienkę ???