Malinka trzymajcie się, wszytsko będzie dobrze może lekarz za mocno uciskał. Trzymamy kciuki za was dziewczyny:)
Malinka trzymajcie się, wszytsko będzie dobrze może lekarz za mocno uciskał. Trzymamy kciuki za was dziewczyny:)
Niby nam nie wolno szaleć ale my i tak swoje, ja dziś odpoczywam tylko domowe obowiązki. Mam do Was pytanie czy też tak macie, że maleństwo czasami mało się rusza a czasami to jakby miało zaraz wyskoczyć??
Mnie raz spotkała taka sytuacja, kiedy pojechałam na IP. Miałam cały dzień bóle w podbrzuszu, więc się zaniepokoiłam i o 1 w nocy wyruszyłam do szpitala, w którym zamierzam rodzić. Lekarka była strasznie niedelikatna przy badaniu, uprzedziła że może polecieć trochę krwi (ciekawe bardzo, bo nigdy wcześniej nie krwawiłam w trakcie badań ginekologicznych :/). Zaleciła no-spę i pojechałam do domu. Następnego dnia oprócz krwawych śladów po wizycie zobaczyłam ciemno-brązowe, nieustające plamienia. Dzwonię do lekarza prowadzącego, a ten mówi żeby się położyć. Ogólnie stwierdził, iż to normalne. No, ale która kobieta w ciąży będzie spokojna po takim widoku? Zaraz znalazłam namiar na innego specjalistę i biegiem z kołatającym sercem. Całe szczęście Młoda się ruszała, to mnie trochę podnosiło na duchu. Koniec końców wyszło, że plamienia spowodowała naruszona nadżerka. Naruszona najprawdopodobniej przez tę kobietę z IP. Historia zakończona happy end-em, ale tyle co strachu się nażarłam to moje. :/
Mój przedwczesny poród właśnie zaczął się pojawieniem śluzu z takim brązowym kolorem i był to tylko jednorazowy taki wyciek, żadnych innych objawów, ruchy miałam normalnie a jednak doszło do porodu i dzisiaj córka nie żyje...Takich spraw się nie bagatelizuje...
Wiem o tym doskonalne, dlatego też olałam słowa lekarza i popędziłam do innego. Prędzej bym zawału dostała ze strachu niż wyleżała spokojnie w łóżku, wiedząc że mojemu Maluchowi może dziać się krzywda...
Kurcze martwie się o Malinkę;/ Mam nadzieję że wszystko u niej ok... A wy dziewczynki jak się czujecie? Jakoś mało aktywne jesteście wszystkie...
Logowała się wczoraj, więc miejmy nadzieję, że wszystko w porządku.
Ja się czuję dobrze, poza tym, że chłop mój wyjechał na dwa dni i smutno nieco... Na szczęście Mała dokucza kopniakami. :)
Faktycznie Malinka milczy, miejmy nadzieje, że wszystko oki u nich. Ja na weekend byłam u rodziców i przywiozłam truskawki i czereśnie i wczoraj wieczorem i dziś cały dzień walczę ze słoikami, a to kompot a to dżem. Na szczęscie został mi tylko dżem z czereśni i koniec. A czujemy się dobrze, kręgosłup mi dokucza ale pewnie dlatego, że w kuchni stoje. Dziś była w szkole rodzenia i mieliśmy pielęgnację noworotka: przewijanie, ubieranie, rożkowanie chyba tak to się mówi:) i zawijanie pieluszką. położna fajne, rzeczy mówiła, zawsze uważałam, że powinno noworotka się oliwkować, a tu niespodzianka lepiej używać maści z witaminą A jak już chcemy smarować maluszka czymś. I nie wolno używać kremów do pupy jak nie ma odparzeń itp.np. sudokrem. A nie wiem czy wiedziałyście, że pieluszki DADA produkowane są przez Pampers dla Biedronki nawet o tym nie wiedziałam.