hej. moja chyba też ma alergię, kataru już nie ma, za to troszkę kaszke... i tez ma buźke zasypaną szorstkimi plamkami, krostkami, czytałam że kaszel nie zawsze oznacza jakejś horoby tylko może oznaczać alergie, tylko na co? jedyne co przychodzi mi na myśl to kaszka.

madinek dużo dużo słyszałam o uczuleniu na kosmetyki J&J, jak robiłam zakupy wyprawkowe to na forach pełno przestróg przez J&J bo właśnie lubi uczulać.

Dziewczyny zageszczacie maluchom mleko? ja zageszczam kleikiem ryzowym ale maly robi zielone i geste kupki. na noc zageszczam kaszka i sama nie wiem czy dobrze robie.

 jola co do lekow homeopatycznych ja zawsze mialam nastawienie sceptyczne ale kiedy mialam chore zatoki i nic mi nie pomagalo bo nawet bioparox to kupilam krople eubhorium i od tamtej pory zatoki mi nie dokuczaja a minal rok. 

Gosieńko mi się wydaje że ta zielona kupa to normalne. Ja daję Gonzalesowi kaszkę na wieczór i zawsze robi zielono-żółte kupki bo w tych kaszkach jest żelazo. Częściej nie zageszczam bo on i tak dobrze wygląda, pediatra dawał mu pół roku. A właśnie... jakie rozmiary ubieracie Waszym chłopcom??? Bo mój już wyrasta z 68 (ale wiadomo że to jeszcze zależy od firmy) i z Tesco'skich Cheerokee czy Disney'a 3-6 miesięcy też- a ja się obkupiłam jak głupia. Dziś postanowiłam że będę go inaczej ubierała na noc, a inaczej na dzień bo wszystko jest na styk i nawet nie zdąży ponosić.

Gosiu ten lek, który mu podałam to właśnie Euphorbium :) Już odstawiłam bo nie chcę go faszerować bez potrzeby. 

Gonzo je już zupkę jarzynową, deserki, pije soczki z wodą przeważnie no i kaszka na wieczór (na razie jeszcze ryżowa do mleka) i powiem Wamże z kupą to różnie. Czasem zrobi co dwa dni ale czopek glicerynowy dałam mu do tej pory tylko raz. No i te kupy raczej zwarte są, ale nie boli go brzuszek nie marudzi więc podaję mu nadal te nowości no bo przecież kiedyś musi zacząć jeść co innego niż tylko mleczko i brzuszek musi się przyzwyczaić. Grunt że nic go nie boli :))

Kolorku z tą alergią to ciężka sprawa. Martwi mnie to bo u nas w rodzinie nikt nie jest alergikiem, więc nie wiem czy jest sens malucha kłuć. Podpytam jeszcze naszego nowego pediatrę przy okazji szczepienia i wtedy podejmiemy decyzję co robić.

Dowiadywałam się trochę o tym testach i mówili mi, że najlepiej je robić ok. 3 roku życia dziecka, a teraz jest to metoda dekukcji niestety.

Co do żelaza to racja, może akurat te kaszki są nimi nafaszerowane i przez to ta kupka taka zielona.

hej kochane,

Jola u mnie też nikt nie ma alergii, ale tak jak mói madinek, można zrobić testy ale dopiero około 3 roku życia.

Gosia na zatoki dobry jest SINUPRET polecam !!! 

Jeśli chodzi o kupy po kleiku to moja na poczatku miała z tym jazdy, robiła kupe co chwile i też były zielone ale się unormowało. 

do dzisiejszego dnia po kaszce robi kupe żółto zieloną ale tak jak dziewczyny mówią, to nie musi świadczyć o jakiejś rewolucji w brzuchu itp. po prostu produkty te mają więcej żelaza...i dlatego taka zielonkawa kupa może być.

mnie właśnie dopadło przeziębienie i jakoś się kuruje choć boję się o Gosiaczka bo cały czas z nią przebywam, nie chce jej zarazić ;(

gosia jest długą dziewczynką, właśnie wyrosła mi z 75, oczywiście zdarzają się ubranka że nosi jeszcze 68- ach te rozmiary, ale generalnie większość 75 robią się na nią za małe. nosi teraz 80, a jedne bodziaki ma nawet 86!

Tylko z tą rozmiarówką nie wiadomo hehe :) np. miesiąc temu zakładałam jej body które niby jest na 12 miesięcy, do spania ma spodnie takie piżamkowe na 9 miesięcy... nie wiem jak oni to robią...

ps. 4 miesiące temu o tej porze cierpiałam największe swoje katusze na porodówce... 

jak to dobrze teraz mieć swoje maleństwo... :):)i jak to dobrze że nic już tak nie boli :) wtedy za taką chwilę dałabym wszystko...

No właśnie... a ja się trzymam jak głupia co na metkach piszą... i teraz mogę sobie pochować te tony nowych ciuszków, na wypadek jak by mi się jeszcze zachciało rodzeństwa dla mojego Miśka. Mi lekarka mówiła że można zrobić testy już teraz z krwi, ale tylko prywatnie. Kolorku współczuję przeziębienia :( możesz zakładać przy Gosi maseczkę żeby jej nie zarazić, no i rączki szorować-no ale to wiadomo :)

Ja chodzę jak zombie bo młody nie chciał mi spac w nocy a wystarczyłon posłac na noc tatusia i proszę... młody wstał o 6 na mleczko i do tej pory śpi... a mi wczoraj urządził mini marato nocny :/