Jest i nasz mamusia :))))) Gratulacje Kochana :)))

Musisz mi koniecznie napisać jak poród, nawet na skrzynkę jeśli nie chcesz straszyć innych dziewczyn ;) Ja się znowu tak potwornie boję że dramat, nie wiem co sie ze mną dzieje... przecież to takie naturalne, wydaje mi się że nie zniosę tego bólu :(

To mówisz że bóle krzyżowe to taka lipa... no właśnie też o tym słyszałam, ciekawe czy zawsze towarzyszą porodowi.

Powiem Wam dziewuszki że żadne metody przyspieszania porodu nie działają-a już na pewno nie sprzątanie. Urabiam sie codziennie jak głupia, kręgosłup mało mi nie strzeli, nogi jak balony i ani pół skurczu... nie próbowałam jeszcze seksu ale powiem Wam że po całym dniu sprzątania tak mnie wszystko boli że na samą myśl mi się odechciewa ;)

Ciekawe czy nasza Gosia już na porodówce... a Asia jesli jeszcze nie rodzi to na pewno już jutro zobaczy swojego skarba :)))

I zostajemy we trzy... Edysia, Kolorek i ja. Ciekawe która pierwsza się posypie  ;)