ja siedzę w domu lub na tarasie z miską z zimną wodą :) a do tego piję dużo wody i jakoś daję radę, jak już muszę wyjść to robię to z samego rana albo dopiero późnym popołudniem :)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2781 - 2790 z 5831.
martamartynka Ja nie mam wyjścia i chodzic po słońcu muszę ze starszą he ;) Wczoraj prawie cały dzień byliśmy na dworku, przedwczoraj też, jak to w kazdy weekend rodzinny ;) Ale na codzień sobie czsem odpuszczam i chodzę z Nią tylko na balkon, chociaż i tam grzeje nieźle, ale mogę siedziec ;) a potem po południu/wieczorem sama z tatą na spacer idzie zazwyczaj, chyba że mi się też chce ;)
Ja mieszkam w Białymstoku i najgorsze upały mnie ominęły;p
a ja tam chodze po miescie i po dworzu i jakos daje rade :) moze dlatego ze schudlam i mam wiecej wigoru przez to.. a jest mega skwar to zawsze szukam cienia.. zaczynaja puchnac mi stopy :( i dlonie tez jakies bardziej parowiaste sie zrobily :( dzis mam wizyte na 15 to odezwe sie po :)
Jak jest upał to moje stopy wyglądają jak baloniki. Na szczęście teraz u mnie jest jakies 22 stopnie więc na upały to nie mogę narzekać Też mam dziś wizytętyle, że na 19 dopiero, mam nadzieję, że to już ostatnia.
Wojtek jest już pełnoprawnie Wojtkiem, mamy nie było 2 h i zdychała ze stresu. Wojtek za to wciągnął dwie butle po 30 ml. Dziś rano przez 3 h znowu męczył mnie ten ból poporodowy :(( Słabszy poro ale i tak płakałam. Pojechałam więc do ginekolog, która powiedziała dwie rzeczy. Możliwe, że tokolka nerkowa ale malo coś na nerce widać więc mam po prostu pić więcej i dwa po zbadaniu mojego tyłka i uzyskaniu zerowej odpowiedzi dostałam skierowanie do chirurga z podejrzeniem uszkodzenia odbytu :((( Ehh.....Jeszcze mam mocz zbadać... Kiedy ja się do chiurga dostane jak Wojtek na cycu co godzinkę? Zresztą ginekolog była zszokowana, że ta karetka wtedy nie przyjechała, mimo że było mówione, że jestem po porodzie....Wojtek został z nielubiącą mnie babcią co skończyło się lekkim ukluciem mnie w serducho gdy wróciłam zdyszana chcąc go wziąć na ręce od razu po wejściu a teściowa klasycznie mnie olała :((( Dopiero jak stałam jak ten ciołek nad łożeczkiem i jak mnie minęła z nim na rękach bez słowa to się upomniałam.... Eh ciężki dzień.
Z dobrych rzeczy, weszłam w jedne dzinsy przedporodowe więc w urzędzie byli zszkowani. A opuchlizny zejdą w sekundę po porodzie, mnie tak szybko zeszły, że aż muszę smarować kostki kremami bo swędzi skóra.
Oj biedna... poród taki ciężki i jeszcze teraz
Mnie męczy okropny ból podbrzusza zawsze w nocy i nad ranem wygląda to tak jakby mała odpychała się od żołądka i pchała w dół.
Wolałabym dostać konkretnych skurczy i bólów i poprostu zacząć rodzić niż tak męczyć się kolejną noc
Dzisiaj byłam w laboratorium kolejka taka że masakra oczywiście nikt nie wpuści pot chusteczka wycierałam bo gorąco a znieczulica calkowita. Druga kolejka w banku bez klimatyzacji 7 w kolejce odczekałam co do minuty. Masakra
U mnie dzisiaj okropnie gorąco i mimo, że siedzę w domu to ręce mi okropnie spuchły, może przez to, że nie spałam pół nocy. Aż mierzyłam ciśnienie, ale nic się nie dzieje. Ja mam wizytę w piątek, ciekawa jestem jak mała leży.
Oj, Izaboo, jak ja Cię rozumiem z tą teściową - moja mała jeszcze się nie urodziła, a ona mnie już olewa, kupuje co uważa, nawet jak jej powiedziałam, że już mam i więcej nie potrzebuję - tym sposobem kupiła 3 kocyki! W tym jeden kompletnie sztuczny, nie nadający się dla dziecka oraz poinformowała mnie, że prawie kupiła fotelik samochodowy. Ech....
z jednej strony macie fajnie ze wam kupuja, bo moja nic, ona nigdy nie ma pieniedzy a emerytura 2800zl.. no tak ma swoje wydatki, zolza.
my juz po badaniu :) moj synus (pyza - tak zostal okreslony przez gin) wazy juz 2900!!!!!! przez 2 tyg przytyl 600gram!!! a mamunia ani grama :) waga taka sama jak 2tyg temu gin mowila ze rosnie prawidlowo na 3,5kg na porod.. OBY bo jak bedzie tyl 300gram tygodniowo a do porodu 3 tyg to moze przytyc jeszcze kilogram!! to bedzie juz 3900!!!!!
z tego co mi wiadomo to bede rodzic w terminie.. tzn jesli nie urodze do 1 lipca sama to dostaje skierowanie na kroplowki............. bo z moja cukrzyca i insulina lepiej nie przenosic... buuuuuu.. tzn ciesze sie ze za 3tyg juz go zobacze ale ja nie chce kroplowki wiem ze zemdleje, pozygam sie, posr.... , inne takie i na koncu umre z bolu..
mam taka stresowke, ze nie moge sie ogarnac, wszystko mnie boli i chce mi sie ryczec.. prosze synku ... wyjdz sam na czas.. no ale poki co jest mu dobrze bo zadnej najmniejszej szpareczki sobie nie uchylil.. i szyjka wysoko hen hen ....