rude33 - ja w pierwszej ciąży chdziłam z NFZ i miałam też USG co miesiac, a pod koniec 3razy w ciągu półtora miesiąca i dzidzi mojej nic od tego nie było. Jest zdrowiusia. Teraz też będę miała raczej co wizytę. Jak dla mnie, to bardzo ważne badanie i warto sprawdzic czy jednak wszystko jest tam na 100% ok..
nena714 - co do bóli porodowych i tych przepowiadających, to u mnie były całkiem podobne. Tzn. już tłumaczę. Bóle przepowiadające bolą, tak jak miesiączkowe, ale zalezy jak każda z nas je odczuwa (jedne podczas miesiaczki mdleją(ja), a inne lekko tylko tam kłuje). Ale ogólnie mówiąc towarzyszy temu to samo uczucie, z tym, że czasem lżejsze właśnie, jesli ktoś cięzko miesiąckuje). Do tego brzuch się stawia, napina, twardnieje. Ale skurcze te są nieregularne i pomagana nie no-spa lub prysznic i nie trwają zazwyczaj długo. No i nei towarzyszą im inne bóle, typu pleców czy jakieś objawy typu odchodzenie czopa itp.......
Bóle porodowe odczuwałam początkowo podobnie do przepowiadajacych i pojechałam do szpitala tylko ze względu na częstotliwosc skurczy (miałam co godzinę, a potem od razu praktycznie co minutę i kazdy z nich trwał po minutę (skurcz minuta, minuta przerwy, skurcz minuta,...), więc musiałam to sprawdzic, ale nie byłam w 100%pewna czy to już, bo właśnie nie bolało "aż tak", a czop mi odchodził już wcześniej. No, ale prysznic na nie nie pomógł. W szpitalu już zaczał mnie bolec bardzo krzyż, a skurcze zaczęły przekraczac skalę - tego bólu nie da się pominąc i wtedy byłam już pewna, że rodzę :D Na porodówce zaczęła się dopiero bolesna jazda. Ale dobzre, że byłam troszkę szybciej, bo najpierw badają, karzą wypelniac papiery itp. więc dobrze jest jeszcze byc wtedy w miarę przytomną :D