Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1741 - 1750 z 7086.
Kati również Gratuluję :) No i przespanych nocy (prawda Andzior :D)
Izka do 50-tki Ci nie daleko także się nie martw! :)
Dodałam kilka zdjęć mojego wielkiego Polutka po miesiącu, jeśli chciałybyście zobaczyć są w galerii :)
Nadzieja matka głupich...a już myślałam,żę przestałam przeciekać. Cały dzień nic a na wieczór się znów polało. Ciągle mam przed oczami jak mały ze mnie wychodzi,ciągle czują to uczucie...jak sobie pomyśłe,żę COŚ(w sensie seksu) miało by tam wleść to się czuję chora poprostu. A chce się już troszku... Która ma już za soba pierwszy raz po?
ja byłam szyta ale po dwuch tygodniach mój mi szwy powyciagał bo mi w chodzeniu przeszkadzały. teraz tez chyba jednak mnie w środku cerowali bo czuje jak by tam jakas nitka mnie zadzierała.
No właśnie, tych na zewnątrz już nie mam, ale jak się myłam paluch wepchałam i szwy w środku są! W takim tempie to ja się do Wigilii nie bzyknę!
Hej Gwiazdeczki
A ja mam dziś łepek jak sklepik....eksploduje mi zaraz.Mam tak żywe dziecko,że absolutnie wieczorami nie chce iść spać mimo jedzenia i ciepłej kąpieli i wyciszania jej...wczoraj do 1 z nią walczylam od 21...ale to nic.Najadła się i zasypiała mi na rękach....wydawało się,że nawet mocno....odkładałam ją do łóżeczka.....góra 5-10 min ryk....i tak w kółko do 1..aż wpadłam na pomysł by zdjąć swoją koszulę nocną i położyć koło niej zamiast pieluchy .....tym sposobem do 3 miałam święty spokój potem do 6....i do 10....
Pampersa spomowała tak,że aż miała całe plecy mokre...ale czasami mam wrażenie,że lepiej jej może nie z mokrym ale napewno zasranym pampersem niż z czystym..bo z czystym ciągle się wierci...a z zasranym śpi jak suseł....
No i jutro przyjdzie położna muszę skonsultować z nią kwestię pępuszka...bo jest czarny,ale sączy się z niego jakaś krewka..albo się gdzieś naruszył...albo nie wiem co dezynfekuje go i staram się go osuszać gazikiem.Ale brudzi mi ubranka- bo pampersika zgodnie z tym co mi powiedzieli zawijam,żeby pępek oddychał.
Weranduje swoją małą w oknie niestety mieszkam na 3 piętrze w bloku i nie mam nawet balkonu.Myślę,że może w czwartek już wyjdziemy :)
Ja też miałam weekendowe spięcie z moim na tyle,że mało sie nie spakowałam i nie pojechałam do mamy.W tygodniu pracuje do 18 prawie...wróci zje coś chwile sie po kręci 22 trzeba iść spać....nie budzę go do małej w nocy bo wiem,że o 5 musi wstać...więc prawie go nie ma.
W sobote też pracuje do 14...potem wybiera się do galerii...pierwszy weekend dziecka w domu a ten na wycieczki;/ I wraca wieczorem znowu chwile sie po kręci idzie spać....A na koniec tekst..KOCHANIE JUTRO NIEDZIELA CAŁY DZIEN BĘDĘ Z WAMI.....dupa....w niedziele od 14 do 22 goście. a spanie do 10 i wyszło na to samo co w tygodniu.
Andzior moja też ciągle walczy z gazami i ciągle się marszczy przez sen.....czasami się wybudzi z płaczem,ale na rączkach u mamusi od razu cichnie (na szczęście!)
Nie powiem nic na temat szwów moje biedne poszyte misiaczki....bo ja szwów nie miałam..wiem,że u nas w szpitalu za opłatą chyba 20 zł ściągali dziewczynom w szpitalu w 5 dobie po porodzie.Ja sobie jeszcze krwawie niekrawie...jak zawieje...ale czuje,że chyba na nowo dopada mnie jakiś grzybek ;/ Dostane chyba na głowę....
A seks?Seksu by się chciało....ale jeszcze sobie poczekam te 4 tygodnie ^^