My remontujemy pokój dziecięcy, żeby spełniał 'standardy' dla dwójki dzieci :) Uwielbiam remonty, porządki generalne itd. :) Teraz to już szybko będzie leciał mi czas. :D:D Dziś prałam wykładzinę z pokoju dziecięcego, bo to taka wykładzina już dość wiekowa, a że nie ma w tym pokoju paneli ( a nie opłaca mi się ich robić, bo nie zamierzamy tu spędzić całego życia) to nie mogę pozwolić sobie na mały kolorowy dywanik ;/. Jutro mają dostarczyć łóżko dla mojego Synka i będziemy chieli Go już tam przenieść na dobre. ( ma 14,5 msc więc zobaczymy czy się da :)!) Łóżeczko już przygotuję pod Córeczkę, podniosę materac znów do góry, Synka pościel wypiorę i schowam dla kolejnych pokoleń, ale wersji "różowej" jeszcze nie będę wkładała bo do zdecydowanie za dłuuugo. Jutro też umyję tam okno i założę świeże firanki i akurat do porodu wystarczy, że zrobię to jeszcze raz i sądzę że styknie :D ( ten drugi raz to już od razu będzie na Święta wiec zapewne zabiorę się za to pod koniec listopada - tak żeby było na pewno czysto przed porodem ). Dziś zamówiliśmy mebelki do pokoju dla dzieci, bo do tej pory był tam zlepek różnych zbędnych szafek, półek i komody. Wszystko z innej parafii... nie wyglądało to dobrze. Do 2 tyg mają nam je dostarczyć, ze względu na to, że to meble na wymiar. Mam nadzieję maksymalnie wykorzystać tę małą przestrzeń, żebym mogła na pewno pomieścić tam wszystkie rzeczy dzieciaków. Przez ten czas akurat wezmę się za nasz pokój, kuchnię, przedpokój i łazienkę. Posprzątam sobie na tip top, rozkłądając robotę na kilka dni, bo ostatnio się przeforsowałam i wczoraj leżałam wystraszona plackiem, że dzieje się coś niedobrego.. Bolał mnie dół brzucha i tak jakby....w niej, silny nacisk na szyjkę macicy - nie wiem jak to określić. Każdy ruch dziecka powodował dla mnie bardzo, bardzo silny ból. Całe szczeście, że na 'leżakowaniu' się skończyło i wszystko wróciło do normy , bo pewnie dziś leżałabym na Patologii Ciąży, albo chociaż zaliczyła wizytę na IP. Wracając jednak do sedna, jak już za te 2 tyg będą meble to będę w 33 tc i zaczynać będę 34. Dlatego wtedy wypiorę ciuszki, poprasuję, poukładam i zakupię ewentualne braki. Tak zamierzam dobić do 35 tc i spakować sobie torbę do szpitala i CZEKAĆ :D
Chyba mi się odezwał syndrom "wicia gniazda" :D