Ja też po dzisiejszej wizycie, nadal dziewczynka, ogon nie wyrósł :p 350g. Kocham nad życie moje królewny :*:*:*:*
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 901 - 910 z 1470.
hej dziewczyny
u mnie lipa z córcią - mamy termin zabiegu usunięcia migdałków na 27 czerwca a ja mam termin na 8 czerwiec. Wszystko się zbiegnie i już mnie stresuje.
CO do mamy - cóż - jak żył mój tato (jestem bardzo z charakteru do niego podobna) to godził nas, miałyśmy kiedyś taką kłótnię, że nie odzywałam sie do niej bardzo długo - powiedziała takie rzeczy , ze choć już jej wybaczyłam - to nigdy nie zapomnę tych słów, które wypowiedziała. Teraz unikam konfrontacji, bo nie miałby kto nas pogodzić, a w końcu to matka - i wiem że na swój sposób mnie kocha.
Byłam wczoraj u gina i synek (nic nie zniknęło :-)) ma 950g. Wszystko w porządku, tylko ten cukier po pierwszej godzinie miałam wysooki i mam nie jeść słodyczy - a ja niestety uwielbiam , więc od dwóch dni przezywam katorgi...
jutro kupuję wózek, mój mąż jedzie odebrać osobiście, używany
jestem na etapie kupowania rzeczy do szpitala, kocyków etc
fajnie , że jeszcze do nas ktoś dołączył - witaj NATALIA16
Pauli musi być dobrze :) Jak profesor Cię przejął to chyba bardzo dobrze i na pewno wie co robi. Także się nie martw zbytnio. Ja wiem, że łatwo powiedzieć... Dobrze, że chociaż pomyślał i nie trzyma Cię w szpitalu bez sensu, tylko, żeby obserwować.
Audrey, nie stresuj się, jakoś dasz radę :) Ja po wypłacie idę kupować ciuszki i jeszcze muszę iść na strych do mamy i tam przejrzeć ciuszki po starszaku, może coś znajdę jeszcze bo większość oddałam :)
Hej kochani. Witam też nowe... :* . A ja zapisuje małego do przedszkola obok mnie ciekawe czy się dostanie bo jest mało miejsc :/ noi w sobote mój narzeczeń jedzie za granice na 2 miesiące :o:o:o.
Magda, dasz radę :)
No Pauli takie promocje najlepsze :)
A wczoraj wpadła do mnie na chwilkę kuzynka z 1,5 miesięcznym synkiem, jej, jaki on malutki :) Wzięłam na ręce, rozebrałam ale taka kruszynka, że się bałam troszkę, dawno nie miałam takiego maleństwa na rękach :)
a czy u was nad ranem w brzuszku dzidzia szaleje? :D bo u mnie od rana to tak skacze i się kręci ze szok :O:O:O
U mnie praktycznie cały czas buszuje :) A wczoraj mój mąż się patrzy patrzy na mój brzuch (leżałam na plecach) ooo kopie :) Widać było bardzo :)
Ale mnie głowa zaczęła boleć :( Dziś dużo byłam na dworze bo tak słoneczko dawało i ciueplutko było, że trza było korzystać i iść na plac zabaw :)
A Wy jak się czujecie?