Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 641 - 650 z 804.
Stasiu też miał takie kolki, że masakra, od 19 do 23 był taki ryk, że nic nie pomagało, płakałam razem z nim - mam nadzieję, że teraz nie będzie powtórki
Boszka ja włąśnie o tych bąbelkach to z przymrużeniem oka pisałam, bo są kobiety, któe w to wierzą. Jak kolki mają być to i tak będą bo najprawdopodobniej wiąże się to z nieprzystosowaniem małego układu pokarmowego do jedzonka. Dieta mamy karmiącej nie ma z tym nic wspólnego. Mój FIlip kolek jako takich nie miał, zobaczymy jak będzie tym razem. Ja już zapobiegawczo od 4 tygodnia życia podaje codziennie kropelki Dicoflor na usprawnienie jelitek :) Gości mamy praktycznie co weekend bo rodzina spora a każdy chce poznać małą Hanię.
Boszka współczuje CI tego co przechodzisz bo nie tak powinien wyglądac początek macierzyństwa. Szczeście w nieszczęsciu, że masz do goko zadzwonić i jest ktoś kto jest chętny służyć Ci pomocą. Ja mogłabym najwyżej do słupa zadzwonić... Mam nadzieję, że te przykre dolegliwości jak najszybciej Ci przejdą...
Wspaniale, że wszystko jest w porządku :) My w lipcu jedziemy do rodziny oddalonej o 450 km. Boje się starsznie tej podróży.
Na ból gardła przy KP najlepszy hascosept (ja psikałam sobie w szpitalu po porodzie bo zaczęło mnie boleć gardło). Możesz też tabletki Isla do ssania - bardzo dobre z porostem, nawilżą śluzówkę.
Hej dziewczyny, żyjecie? Jak tam maleństwa?
Krzyś już ponad 5 kg waży, także jest co dzwigać.. mało śpi w ciągu dnia, za to ładnie w nocy (odpukać, bo dziś nawet dość sporo w dzień mi śpi, to może czeka nas szalona nocka).
Wciąż ma ślad żółtaczki i to mnie martwi, bo jakoś nie przechodzi, a to już 5 tyg. Karmienie piersią ładnie nam idzie i mam zamiar karmić conajmniej pół roku o ile się da. Skazy chyba nie ma, bo jem trochę nabiału i nic się nie dzieje. Podaję mu dicoflor póki co tylko i nie jest źle, czasem troszkę się popręży, ale nie ma płaczu.
Zaczyna powoli wydawać inne dzwięki poza płaczem :) i się uśmiecha pięknie.
Pozdrawiamy.